Przyszły tydzień: ISM/PMI z USA/Europy/Chin, NFP i wnioski o zasiłek z USA, raport Tankan z Japonii
W USA odczyty indeksów ISM (pon, śr) będą uważnie analizowane, choć wstępne dane za marzec mogą wskazać na względnie umiarkowane pogorszenie sytuacji wśród przedsiębiorstw (gorsze dopiero nadejdzie). Spodziewamy się utrzymania podwyższonych poziomów liczby nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (czw) w związku z napływem osób zwolnionych z pracy przez epidemię COVID-19. Kolejny przyrost o kilka milionów nie będzie jednak nikogo dziwić. Raport o zatrudnieniu za marzec (pt) nie powinien jeszcze w pełni odzwierciedlać kryzysowego załamania gospodarki z uwagi na wczesny termin gromadzenia danych (drugi tydzień marca). Mimo to wcześniejsze zakłócenia w łańcuchach dostaw i niepewność powinny przyhamować skłonność firm do powiększania zatrudnienia, co łącznie może skutkować spadkiem zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (prog. -81 tys.). Stopa bezrobocia ma wzrosnąć do 3,8 proc.
To może być rozchwiany tydzień dla USD. Złagodzenie napięć w dostępie do finasowania w USD działa na niekorzyść waluty i premiuje odreagowanie innych walut G10. Z drugiej strony rozliczenia na koniec miesiąca i kwartału mogą umacniać dolara wraz z rewizją zabezpieczeń po silnych spadkach na Wall Street (zagraniczni inwestorzy zamykają krótkie pozycje w USD po skurczeniu się portfeli akcyjnych).
Finalne odczyty indeksów PMI z Eurolandu i Wielkiej Brytanii (śr, pt) powinny przynieść negatywne rewizje względem odczytów wstępnych. Większa próba ankiet (o dodatkowe 15-20 proc.) zebrana z firm w późniejszym okresie najprawdopodobniej wskaże na silniejsze pogorszenie warunków gospodarczych i oczekiwań. Większa uwaga będzie na sektorze usługowym, gdzie ograniczenia dla działalności odbiły się najmocniej. Dla EUR i GBP dane nie powinny stanowić większego ryzyka, gdyż rynek nastawił się na załamanie w danych. Postęp epidemii i reakcja władz będą wpływać na ocenę walut przez rynek z większą negatywną wrażliwością w przypadku GBP.
Z Polski otrzymamy wstępne szacunki CPI za marzec (wt) oraz indeks PMI dla przemysłu (śr). Spadki cen ropy naftowej powinny przyhamować trendy inflacyjne. Pogorszenie aktywności w przemyśle z powodu koronawirusa jest pewne (prognoza TMS: 45,2, poprz. 48,2), ale podobnie jak w Europie Zachodniej skala spadku powinna być łagodzona przez „fałszujące” obraz wyższe odczyty subindeksów zapasów i opóźnień dostaw (w normlanych czasach byłyby to oznaki oczekiwania nasilenia popytu). Przy usunięciu z rynków czynnika paniki i skupieniu uwagi rynków na efektach polityki fiskalnej i monetarnej na świecie możliwe jest ustabilizowanie notowań EUR/PLN bliżej 4,50.
W danych z Japonii główna uwaga powinna na być na raporcie Tankan mierzącym nastroje wśród przedsiębiorstw (śr), choć dla wszystkich jest oczywiste, że warunki prowadzenia biznesu uległy znacznemu pogorszeniu w związku z epidemią COVID-19. Niezależnie jak słabe będą dane, nie powinny zakłócać fluktuacjom JPY pod wahania nastrojów rynkowych. Jen wraca jako czysty barometr sentymentu, który w kolejnych dniach może być silniejszy od USD.
Chińskie indeksy PMI (wt śr, pt) mogą się pozytywnie wyróżniać, biorąc pod uwagę, że w marcu doszło do wznowienia aktywności wytwórczej. Jakkolwiek indeksy dla przemysłu i usług powinny wyraźnie odbić z depresyjnych lutowych poziomów, tak słaby popyt (głównie zewnętrzny) prawdopodobnie dalej pozostawi wskaźniki w obszarze sugerującym kurczenie się sektora (tj. poniżej 50 pkt).
Wśród dolarowego trio (AUD, NZD, CAD) lokalne dane mogą nie mieć większego znaczenia przy silnej wrażliwości na kształtowanie się generalnego nastawienia inwestorów do ryzyka. Ponieważ segment surowcowy wyraźnie odstawał w ostatnim rajdzie ulgi ryzykownych aktywów, blade perspektywy globalnego popytu na towary będą balastem dla walut krajów mocno opartych na eksporcie surowców. Preferujemy z rezerwą podchodzić do ryzyka i nie widzimy dużego potencjału w dalszym umocnieniu AUD, NZD i CAD.