Polska: S&P patrzy krytycznym okiem

Opinie   •   17-01-2016 17:12
W piątek 15 stycznia agencja Standard & Poor’s niespodziewanie obniżyła rating Polski z A minus do BBB plus, nadając mu perspektywę negatywną. W uzasadnieniu S&P podaje osłabienie niezależności i skuteczności kluczowych instytucji. Decyzja była zaskoczeniem, gdyż rynek wyceniał jedynie podwyższone ryzyko obniżenia perspektywy z pozytywnej do neutralnej. W reakcji złoty osłabił się 2 proc. do 4,49 za euro.
Polska: S&P patrzy krytycznym okiem

Podsumowanie: Przewidujemy silną reakcję polskich aktywów w poniedziałek. W związku z presją wyprzedaży obligacji skarbowych na krajowym rynku złoty znajdzie się pod dodatkowym impulsem deprecjacyjnym. Biorąc pod uwagę negatywne nastroje panujące na rynkach finansowych przed weekendem, jest wysokie prawdopodobieństwo, że niska płynność będzie podsycać zmienność polskich aktywów. Możliwe, że pełne dyskonto decyzji S&P rozciągnie się w czasie, co dla złotego oznacza potencjalne osłabienie do 4,60 za euro.

Uzasadnienie polityczne, przewidujące skrajnie negatywne konsekwencje

S&P krytycznie ocenia zmiany dotyczące Trybunału Konstytucyjnego, nową ustawę o mediach publicznych oraz nowelizację ustawy o służbie cywilnej. Z drugiej strony S&P podkreśla względnie umiarkowane uzależnienie od finansowania zagranicznego oraz silny potencjał wzrostu gospodarki.  Agencja prognozuje wzrost PKB na poziomie średnio 3,3 proc. w latach 2016-2018. Jednocześnie jednak S&P nie pokłada nadziei w zapowiedziach rządu, że znajdą się źródła dochodów, które w pełni zrównoważą zapowiadane i planowane wydatki. Agencja nie widzi już poprawy wskaźników fiskalnych Polski, tak jak wcześniej i zakłada wzrost deficytu budżetowego w 2016 r. do 3,2 proc. PKB.

Naszym zdaniem S&P zaskakująco szybko podjęło się oceny sytuacji w Polsce, bo w niecałe trzy miesiące po objęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość. Agencja przyjęła nad wyraz ostrożnościowe podejście, wyceniając wyprzedzająco wypełnienie się najbardziej negatywnego scenariusza od strony czynników krajowych. Ekstrapolacja dotychczasowych decyzji nowego rządu na potencjalne (ale jeszcze niezatwierdzone) postanowienia w odniesieniu do prowadzonej polityki gospodarczej w opinii agencji ustawia ryzyko polityczne na poziomie przyćmiewającym solidne (i faktyczne) fundamenty makroekonomiczne. Osobiście nie widzimy perspektyw polityki gospodarczej w tak niepewnym i negatywnym świetle (przede wszystkim zakładamy, że rząd będzie starał się uniknąć przekroczenia unijnego limitu 3 proc. PKB dla deficytu budżetowego). Jednakże debata na arenie międzynarodowej dotycząca ostatnich kontrowersyjnych decyzji rządu buduje alarmujący obraz Polski, który może skłaniać agencję ratingową do przezornej rewizji oceny wiarygodności kredytowej. Brak rzeczowej komunikacji rządu z rynkami i instytucjami unijnymi jeszcze bardziej podkopuje zaufanie do Polski i (jak na razie) tylko w tym jednym aspekcie można logicznie stawiać zarzut polityce nowego rządu.

Dlaczego rating jest ważny?

Rating, czyli ocena wiarygodności kredytowej, pozwala inwestorom w szybki i prosty sposób ocenić ryzyko inwestycji w danym kraju. Pozwala uszeregować państwa, instytucji i przedsiębiorstwa pod względem poziomu ryzyka, z jakim wiąże się pożyczanie im pieniędzy (poprzez zakupu emitowanych papierów dłużnych). Obniżka ratingu jest sygnałem alarmowym, który może część inwestorów zniechęcić do Polski, lub zdecydować o wycofaniu się z już posiadanych pozycji.

Obniżka ratingu jest bodźcem do wyprzedaży waluty i obligacji skarbowych. Kurs EUR/PLN wzrósł w piątek o 2 proc. do 4,49, dodając do 0,9 proc. wzrostu w czwartek, kiedy rozpoczęły się spekulacje odnośnie decyzji  S&P, choć zakładano potencjalną obniżkę perspektywy ratingu z pozytywnej do neutralnej. Krajowy rynek obligacji był zamknięty w momencie publikacji decyzji S&P, ale rentowności polskich 10-letnich euroobligacji (denominowanych w euro) skoczyły o 13 pb do 1,6 proc., osiągając największą dzienną zmianę w historii.

Złoty na łasce reakcji polskich władz

Przewidujemy silną reakcję polskich aktywów w poniedziałek. W związku z presją wyprzedaży obligacji skarbowych na krajowym rynku, złoty znajdzie się pod dodatkowym impulsem deprecjacyjnym. Przecenie obligacji mogą przeciwdziałać polskie banki, które mogą być zainteresowane skupem obligacji (obligacje skarbowe są wyłączone z podstawy opodatkowania podatkiem bankowym), jednakże ich „interwencja” może być odroczona do momentu wypracowania przez rynek dołka. Dodatkowym czynnikiem wpływającym na zachowanie się krajowych aktywów będzie utrzymująca się od początku roku podwyższona awersja do ryzyka na rynkach globalnych, która potęguje tendencje odpływu kapitału z gospodarek wschodzących. Biorąc pod uwagę negatywne nastroje panujące na rynkach finansowych przed weekendem, jest wysokie prawdopodobieństwo, że niska płynność będzie podsycać zmienność polskich aktywów. Dodatkowo święto bankowe w USA w poniedziałek implikuje, że część tamtejszych inwestorów dopiero we wtorek będzie mogła zareagować na obniżkę ratingu. Pod tym kątem możliwe, że pełne dyskonto decyzji S&P rozciągnie się w czasie, co dla złotego oznacza potencjalne osłabienie do 4,60 za euro.

W dłuższym horyzoncie przyszłość złotego będzie uzależniona od decyzji polskich władz. Presja na PLN może osłabnąć, jeśli rząd szybko poprawi komunikację na polu prezentacji wizji swojej polityki, szczególnie podkreśli priorytetowość utrzymania deficytu poniżej 3 proc. PKB względem realizacji kosztownych obietnic wyborczych. Nienazwany „strach przed PiS” musi zostać opanowany, co może się dokonać tylko poprzez otwartą kampanię informacyjną rządu odbudowującą zaufanie do finansów publicznych.

Uważamy, że w obliczu słabości złotego i podwyższonej zmienności polskich aktywów, zamknęła się furtka dla potencjalnych obniżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Zasygnalizowanie zmiany nastawienia nowej RPP na neutralne, a nawet lekko jastrzębie, powinno pomagać w umocnieniu PLN. Obecnie rynek wycenia około półtora obniżki o 25 pb i odwrócenie tej wyceny będzie pozytywne dla waluty. Jednocześnie sądzimy, że w obecnym otoczeniu rynkowym bank centralny będzie traktował interwencje na rynku walutowym jako broń ostateczną i nie będzie się angażował do momentu, aż nie nastąpi głębokie pogorszenie płynności.

Fitch podtrzymał rating A minus

Starając się zakończyć pozytywnym akcentem, również w piątek agencja Fitch utrzymała rating Polski dla długoterminowego zadłużenia w walutach obcych na poziomie A minus z perspektywą stabilną. W ocenie podkreślono silne argumenty ekonomiczne Polski, jednocześnie zwracając uwagę na rosnącą niepewność polityczną. Fitch prognozuje w 2016 r. wzrost gospodarczy na poziomie 3,5 proc. i deficyt budżetowy w wysokości 3 proc. PKB.

Podtrzymanie oceny Polski przez Fitch jest ważne, gdyż dla inwestorów portfelowych inwestujących w obligacje przeważnie bierze się pod uwagę średnią ocenę trzech głównych agencji ratingowych. Razem z oceną Moody’s na poziomie A2 (1 poziom wyżej nad Fitch, 2 poziomy nad S&P, perspektywa stabilna), średni rating Polski nie uległ zmianie. To w pewnym stopniu będzie ograniczać podaż obligacji, gdyż decyzja S&P nie uruchamia automatycznych mechanizmów u funduszy inwestycyjnych, które kierują się minimalnym poziomem ratingu jako warunkiem alokacji (np. fundusze ubezpieczeniowe z Japonii, które posiadają 20 mld PLN w krajowym długu, wymagają ratingu co najmniej A minus). Nie umniejsza to jednak presji wynikającej z ogólnych postanowień zarządzających o redukcji ekspozycji w aktywach ryzykownych ryzyka w związku z silne negatywną sytuacją rynkową.

Zastrzeżenia prawne

Niniejsza publikacja została przygotowany przez Dom Maklerski TMS Brokers S.A. (“TMS Brokers”) z siedzibą w Warszawie, ul. Złota 59 00-120 Warszawa, wpisaną do rejestru przedsiębiorców przez Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego pod numerem KRS 0000204776, NIP 526.27.59.131, kapitał w wysokości 3,537,560 PLN, w całości wpłacony, działający zgodnie z ustawą z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi, wyłącznie na potrzeby klientów OANDA TMS Brokers.

TMS Brokers podlega nadzorowi Komisji Nadzoru Finansowego na podstawie zezwolenia z dnia 26 kwietnia 2004 r. (KPWiG-4021-54-1/2004)

Niniejsza publikacja jest publikacją handlową w rozumieniu art. 36 ust. 2 Rozporządzenia delegowanego Komisji (UE) 2017/565 z dnia 25 kwietnia 2016 r. uzupełniającego dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/65/UE w odniesieniu do wymogów organizacyjnych i warunków prowadzenia działalności przez firmy inwestycyjne oraz pojęć zdefiniowanych na potrzeby tej dyrektywy.

Odbiorcy, tej publikacji przed podjęciem jakiekolwiek decyzji inwestycyjnej na podstawie niniejszej publikacji powinni zasięgnąć opinii doradcy finansowego.

TMS Brokers przy sporządzaniu niniejszej publikacji nie uwzględniał indywidualnych potrzeb i sytuacji danego inwestora. Inwestycje oraz usługi przedstawione lub zawarte w niniejszym dokumencie mogą nie być dla konkretnego inwestora odpowiednie, dlatego w razie wątpliwości dotyczących takich inwestycji, bądź usług inwestycyjnych zaleca się konsultację z niezależnym doradcą inwestycyjnym

Odbiorca niniejszego raportu musi dokonać własnej oceny, czy inwestycja w jakikolwiek instrument, do którego niniejsza publikacja się odnosi jest dla niego odpowiednia w oparciu o korzyści i ryzyka w nim zawarte biorąc pod uwagę jego własną strategię oraz sytuację prawną i finansową.

Żadna z informacji przedstawionych w niniejszej publikacji nie stanowi porady inwestycyjnej, prawnej, księgowej czy podatkowej lub oświadczenia, że jakakolwiek strategia inwestycyjna jest adekwatna lub odpowiednia z względu na indywidualne okoliczności dotyczące odbiorcy, jak również nie stanowi w żaden inny sposób osobistej rekomendacji. TMS Brokers nie świadczy usług doradztwa podatkowego związanych z inwestowaniem w instrumenty finansowe i zaleca skontaktowanie się z niezależnym doradcą podatkowym.

Niniejsza publikacja ma jedynie informacyjny charakter i:

(i) nie stanowi ani nie tworzy części oferty sprzedaży, subskrypcji lub zaproszenia do nabycia lub subskrypcji jakichkolwiek instrumentów finansowych,

(ii) nie ma na celu oferowania nabycia lub zapisu ani nakłaniania do nabycia lub zapisu na jakiekolwiek instrumenty finansowe

(iii) nie stanowi reklamy jakichkolwiek instrumentów finansowych

Niniejsza publikacja została sporządzona z zachowaniem należytej staranności, rzetelności oraz zasad obiektywizmu w oparciu o ogólnodostępne informacje. Informacje i opinie zawarte w niniejszym dokumencie zostały zebrane lub opracowane przez TMS Brokers w oparciu o źródła uznawane za wiarygodne, jednakże TMS Brokers oraz podmioty z nim powiązane nie ponoszą odpowiedzialności za wszelkie niedokładności lub pominięcia. Niniejszy dokument wyraża wiedzę oraz poglądy jego autorów, według stanu na dzień sporządzenia.

Wyniki osiągnięte w przeszłości nie powinny być traktowane jako wskazanie, czy gwarancja przyszłych wyników. TMS Brokers nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszej publikacji ani za szkody poniesione w wyniku decyzji inwestycyjnych na podstawie niniejszej publikacji.

Data na pierwszej stronie niniejszej publikacji jest datą sporządzenia i jej opublikowania.

Kontrakty CFD są złożonymi instrumentami i wiążą się z dużym ryzykiem szybkiej utraty środków pieniężnych z powodu dźwigni finansowej. 76% rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty w wyniku handlu kontraktami CFD u niniejszego dostawcy. Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD, i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.

Szczegółowe informacje dotyczące TMS Brokers, zasad sporządzania i rozpowszechniania rekomendacji, źródeł informacji, określenia odbiorców rekomendacji, terminologii fachowej, konfliktów interesów, jak również częstotliwości wydawania i ważności rekomendacji, wskazane zostały na stronach internetowych www.tms.pl w części https://www.tms.pl/zastrzezenia-prawne

Sporządził:
Konrad Białas
Główny Ekonomista
Konrad Białas

Kontrakty na różnicę są złożonymi instrumentami i wiążą się z dużym ryzykiem szybkiej utraty środków pieniężnych z powodu dźwigni finansowej.
76% rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty w wyniku handlu kontraktami na różnicę u niniejszego dostawcy.
Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty na różnicę, i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.
Kontrakty na różnicę są złożonymi instrumentami i wiążą się z dużym ryzykiem szybkiej utraty środków pieniężnych z powodu dźwigni finansowej.
76% rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty
w wyniku handlu kontraktami na różnicę u niniejszego dostawcy. Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty na różnicę, i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.