Warto wspomnieć tutaj niezrozumiałą podwyżkę stóp procentowych o 25 punktów bazowych mimo tego, że dane o aktywności gospodarczej wskazywały na hamowanie polskiej gospodarki, a ceny rozpoczynały proces dezinflacji (trwający do dzisiaj). Kolejnym dziwnym ruchem było zapowiedzenie w marcu końca cyklu luzowania polityki pieniężnej i wprowadzenie trybu wait-and-see, który trwał dwa miesiące, ponieważ w maju dokonano następnego obniżenia stóp. Inną zagadką pozostaje zastosowanie forward guidance mimo tego, że RPP ma sporą przestrzeń do luzowania polityki (stopy nominalne nadal są znacznie powyżej zerowego ograniczenia). Warto dodać, że efektywność forward guidance rośnie wraz z horyzontem obietnicy, która w przypadku RPP wynosiła zaledwie pół roku.
Funkcje reakcji na dane
Wszystkie te argumenty sprawiły, że postanowiliśmy sprawdzić na jakie informacje płynące z gospodarki reagują poszczególni członkowie Rady oraz jaka jest siła tych reakcji. Zestaw badanych obejmował trzy modele zawierające różne dane makroekonomiczne. Warto dodać, że badana próba obejmowała 14 spotkań RPP, a do estymacji wykorzystano uporządkowane modele logitowe, które są jedną z metod analiz wyborów dyskretnych. W tym przypadku zmienna zależna przyjmuje wartość -1, 0 lub 1 i oznacza to, że członek Rady głosował za obniżeniem, brakiem zmiany lub zwiększeniem stóp procentowych. Wyestymowano 6 modeli, ponieważ Janusz Osiatyński jest w RPP zbyt krótko co uniemożliwia szacunek jego funkcji reakcji. Ponadto trzy pary członków RPP głosowały tak samo.
Bieżące dane
Pierwszy model zakłada, że w trakcie podejmowania decyzji członkowie RPP biorą pod uwagę bieżącą inflację CPI oraz produkcję przemysłową. Ponadto zakładamy, że władze monetarne dysponują precyzyjnymi szacunkami tych dwóch zmiennych (odczyty za dany miesiąc publikowane są z ok. dwutygodniowym opóźnieniem. Wyniki sugerują, że większość polskich bankierów centralnych nie reaguje na bieżące dane makro a do wyjątków należą Marek Belka, Anna Zielińska-Głębocka (reagują na inflację) oraz Jerzy Hausner, Adam Glapiński, Andrzej Kaźmierczak, Andrzej Rzońca i Jan Winiecki (biorą pod uwagę produkcję przemysłową). Największą uwagę na produkcję zwracają Adam Glapiński i Andrzej Kaźmierczak, a najmniejszą Andrzej Rzońca i Jan Winiecki.
Średnioterminowe prognozy
Drugi model zakłada, że członkowie RPP nie biorą pod uwagę danych bieżących, które zgodnie z teorią makroekonomii są determinantą oczekiwań i przyszłych wartości danych. W zamian uwzględniają oczekiwania inflacyjne. W przypadku Polski istnieje kilka ankiet, które zbierają opinie różnych instytucji, przedsiębiorstw czy też gospodarstw domowych. Największą wartość mają oczekiwania formułowane przez analityków gospodarczych, ponieważ dysponują oni nie tylko intuicją, ale również różnymi narzędziami prognostycznymi, co powoduje, że te prognozy mają najmniej adaptacyjny charakter. W badaniu uwzględniliśmy oczekiwania inflacyjne na okres za rok, które są zbierane przez agencję Reuters. Okres roku jest tożsamy z opóźnieniem transmisji monetarnej. Okazało się, że jedynie trzech członków w istotny sposób reaguje na zmiany średnioterminowych oczekiwań a są to oraz Jerzy Hausner, Adam Glapiński i Andrzej Kaźmierczak. Pierwszy z wymienionych reaguje na zmiany najmocniej.
Odchylenia bieżących danych
Trzecią testowaną hipotezą jest założenie, że członkowie RPP reagują na odchylenie bieżących odczytów danych makro od oczekiwań krótkookresowych, formułowanych na koniec miesiąca, za który są dane. Dane o oczekiwaniach pochodzą z ankiet PAP. Wyniki potwierdzają, że Rada nie podejmuje decyzji na podstawie krótkookresowych odchyleń od oczekiwań rynkowych, ponieważ tylko w przypadku marka Belki i Anny Zielińskiej Głębockiej parametr odpowiadający za odchylenia inflacji CPI jest istotny statystycznie.
Podsumowując modele dały odpowiedź na jakie dane reagują poszczególni członkowie RPP, co pozwala na dokładniejsze prognozowanie stóp procentowych, szczególnie w tak trudnej sytuacji z punktu widzenia polskich władz monetarnych – inflacja znajduje się bardzo nisko, w wakacje po raz pierwszy w historii zaobserwujemy deflację.