Rajd giełdowy, który rozpoczął się po kwietniowym załamaniu wywołanym wojną celną, w ostatnich dniach wyraźnie wyhamował. Indeks S&P 500 odnotowuje tylko nieznaczne zwyżki, choć pozostaje blisko historycznych rekordów. Taka sytuacja wywołuje coraz większe obawy o przewartościowanie spółek, tym bardziej że na rynku odradza się gorączka wokół tzw. „meme stocks” – akcji, które zyskują popularność głównie za sprawą społeczności internetowych, a nie realnych fundamentów.
Inwestorzy mają jednak dobre powody do optymizmu – dotychczasowy przebieg sezonu wyników jest zaskakująco pozytywny, dane makroekonomiczne pozostają solidne, a napięcia handlowe powoli ustępują. Do czwartku swoje wyniki opublikowało około 1/3 spółek z indeksu S&P 500, z czego aż 83 proc. przekroczyło prognozy zysków – to najlepszy wynik od II kwartału 2021 roku, według danych Bloomberg Intelligence.
Nieco chłodniejszy ton przyniosły dane z przemysłu – zamówienia na sprzęt inwestycyjny w USA nieoczekiwanie spadły w czerwcu, co może świadczyć o utrzymującej się ostrożności firm w związku z niepewnością polityki fiskalnej i handlowej. Niemniej. Ogólna kondycja gospodarki USA pozostaje pozytywna. Pomimo pewnej dywergencji w wynikach spółek, większość bije oczekiwania i wspiera kontynuację hossy.
Tymczasem Bank of America ostrzega przed narastającym ryzykiem bańki spekulacyjnej na giełdach – sprzyja temu łagodniejsza polityka pieniężna i postępująca deregulacja rynku finansowego. Dodatkowo planowane zmiany regulacyjne mają na celu zwiększenie udziału inwestorów detalicznych w rynku, co może prowadzić do „większej płynności, większej zmienności i ostatecznie większej bańki”.
Najważniejsze wydarzenia korporacyjne:
- Szef Intela, Lip-Bu Tan, wzbudził obawy, że zbyt dużą wagę przykłada do cięcia kosztów, zamiast do odbudowy przewagi technologicznej spółki.
- Fuzja Paramount Global z Skydance Media została zatwierdzona przez FCC.
- Pinnacle Financial przejmie Synovus Financial w transakcji wycenionej na 8,6 mld USD – to kolejny krok konsolidacyjny w sektorze bankowym południowych Stanów.
- Charter Communications stracił więcej klientów internetu niż zakładano, m.in. przez konkurencję ze strony operatorów 5G i światłowodu.
- Komisja Europejska zatwierdziła lek na Alzheimera Kisunla od Eli Lilly dla konkretnej grupy pacjentów – to może otworzyć drogę do jego szerszego zastosowania w UE.
- Genowa terapia Elevidys od Roche nie otrzymała zgody europejskiego regulatora – to cios dla firmy oraz amerykańskiego partnera Sarepta Therapeutics.
- Newmont, największy producent złota na świecie, zdołał opanować koszty i przekroczyć oczekiwania rynkowe – sprzyjają mu też rosnące ceny złota.
- Lyft planuje wspólnie z austriackim Benteler Group wdrożyć autonomiczne autobusy w USA od 2026 roku, próbując nadgonić Ubera w wyścigu po rynek bezzałogowych przewozów.
Na zakończenie tygodnia rynki finansowe pozostawały stosunkowo spokojne, z niewielkimi zmianami na głównych klasach aktywów. Na rynku akcji indeksy amerykańskie nadal utrzymywały się blisko historycznych maksimów, choć tempo wzrostów wyraźnie spowolniło po dynamicznym odbiciu z wiosennej korekty wywołanej napięciami handlowymi. Indeks S&P 500 wzrósł o symboliczne 0,1 proc., a Dow Jones zyskał 0,2 proc. Z kolei technologiczny Nasdaq 100 pozostał praktycznie bez zmian, co może wskazywać na rosnące obawy o wyceny w segmencie spółek wzrostowych. W Europie nastroje były bardziej pesymistyczne – szeroki indeks Stoxx Europe 600 spadł o 0,6 proc., natomiast indeks MSCI World, obejmujący rynki rozwinięte, zniżkował o 0,2 proc.
Na rynku walutowym dolar amerykański umocnił się wobec głównych walut, wspierany przez wzrost rentowności obligacji i spadek napięcia po spotkaniu prezydenta Trumpa z szefem Fed Jerome’em Powellem. Indeks dolarowy wzrósł o 0,3 proc. Euro osłabiło się o 0,2 proc., spadając do poziomu 1,1721 USD, a funt brytyjski stracił aż 0,6 proc., schodząc do 1,3433 USD, co może mieć związek z pogarszającymi się danymi z rynku pracy oraz niepewnością regulacyjną. Jen japoński, będący tradycyjnie bezpieczną przystanią, także tracił na wartości – o 0,5 proc. – i kosztował 147,80 za dolara.
Rynek kryptowalut był pod presją – Bitcoin spadł o 2,3 proc. i osiągnął poziom 116 020 USD, a Ether stracił 1 proc., notując 3 699 USD. Spadki w tym segmencie mogą wynikać z rosnącej awersji do aktywów wysokiego ryzyka wśród części inwestorów po bardzo silnych wzrostach w poprzednich tygodniach.
Na rynku surowców obserwowaliśmy spadki cen złota i stabilizację notowań ropy. Cena spot złota spadła o 0,7 proc., do poziomu 3 343,95 USD za uncję, co mogło być skutkiem zarówno mocniejszego dolara, jak i spadku popytu na bezpieczne aktywa. Tymczasem cena ropy WTI pozostała praktycznie bez zmian, utrzymując się w okolicach wcześniejszych poziomów, co sugeruje równowagę między obawami o popyt a ograniczeniami podaży.