W Japonii indeks Topix zwyżkował o niemal 3 proc., wspierany oczekiwaniami, że Sanae Takaichi – kandydatka o pro-stymulacyjnym nastawieniu – zostanie nową premier. Rynek japoński zareagował na tę perspektywę pozytywnie, ponieważ inwestorzy zakładają kontynuację luźnej polityki fiskalnej i monetarnej, co zwiększa szanse na dalsze wsparcie dla gospodarki. Jen nieco odrobił wcześniejsze spadki, a poprawa nastrojów rozlała się na inne rynki azjatyckie. W Hongkongu indeks Hang Seng wzrósł o 2,4 proc., w Szanghaju o 0,7 proc., natomiast w Australii S&P/ASX 200 zyskał 0,4 proc.
Na rynku chińskim inwestorzy zignorowali dane, które pokazały spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego do najsłabszego poziomu od roku. Chiński PKB w trzecim kwartale wzrósł o około 4,8 proc. rok do roku, co potwierdza utrzymujące się problemy z popytem wewnętrznym i sektorem nieruchomości. Mimo to inwestorzy liczą na reakcję władz w postaci dodatkowych działań stymulacyjnych, zwłaszcza w kontekście rozpoczynającego się w Pekinie czterodniowego plenum partii. To spotkanie ma przygotować grunt pod szczegółowy plan gospodarczy, który zostanie zaprezentowany w marcu przyszłego roku. Rynki uważnie będą śledzić komunikaty po zakończeniu obrad, szukając wskazówek dotyczących dalszego wsparcia dla giełdy i stabilizacji juana.
Sytuacja na rynkach długu była bardziej stonowana. Rentowność amerykańskich dziesięcioletnich obligacji skarbowych wzrosła nieznacznie o jeden punkt bazowy, do poziomu 4,02 proc., co odzwierciedla przesunięcie części kapitału z bezpiecznych aktywów w stronę ryzykowniejszych klas, jak akcje. W Azji rentowności rosły nieco mocniej – japońskie dziesięciolatki podrożały o 4,5 punktu bazowego do 1,665 proc., a australijskie o pięć punktów do 4,15 proc. Złoto drożało o 0,3 proc., natomiast ropa Brent i WTI lekko traciły po trzech tygodniach spadków, co odzwierciedla obawy o globalny popyt na surowce.
Po stronie walut dolar pozostawał stabilny, podczas gdy euro umocniło się o 0,2 proc. (EUR/USD 1,1673). Jen handlowany był w okolicach 150,6 za dolara. Na rynku kryptowalut bitcoin wzrósł o 1,4 proc. do około 110 tys. dolarów, a ether o 1,1 proc. do poziomu 4 048 dolarów.
Poprawę nastrojów rynkowych w dużej mierze przypisuje się sygnałom z Waszyngtonu. Prezydent Donald Trump stwierdził w wywiadzie dla Fox News, że jego wcześniejsza groźba podniesienia ceł na chińskie towary o 100 proc. „nie jest trwała”, choć „może się utrzymać”. Dodał, że Stany Zjednoczone „dadzą sobie radę” z Chinami, co rynki odebrały jako próbę złagodzenia retoryki po okresie napięć. Sekretarz skarbu Scott Bessent potwierdził z kolei, że odbył „szczerą i szczegółową” rozmowę z chińskim wicepremierem He Lifengiem, a także zapowiedział spotkanie osobiste w kolejnym tygodniu. Według komentatorów to sygnał, że administracja amerykańska dąży do uspokojenia obaw przed pełnoskalową wojną handlową, która mogłaby mieć poważne skutki dla globalnej gospodarki.
Na rynkach europejskich i amerykańskich kontrakty terminowe również wskazywały na wzrosty – futures na Euro Stoxx 50 zyskiwały 0,7 proc., a kontrakty na S&P 500 rosły o 0,4 proc. w godzinach azjatyckich. Na dalsze dni tygodnia inwestorzy czekają na kilka kluczowych wydarzeń: publikację opóźnionego raportu o inflacji konsumenckiej w USA za wrzesień (przesuniętego na piątek), wyniki kwartalne gigantów technologicznych takich jak Netflix i Tesla oraz wspomniane rozmowy handlowe między USA a Chinami.
Rynek otrzymał w ostatnich dniach szereg informacji korporacyjnych. Francuski koncern Kering ogłosił sprzedaż swojego działu kosmetycznego firmie L’Oréal, co ma stanowić element długoterminowego sojuszu strategicznego. Apple poinformował, że najnowsza generacja iPhone’ów sprzedaje się szybciej niż zwykle, zwłaszcza podstawowy model. Volkswagen potwierdził, że prezes Oliver Blume straci część wynagrodzenia po rezygnacji z funkcji szefa Porsche, natomiast chiński producent maszyn Sany Heavy Industry rozpoczął proces emisji akcji w Hongkongu, z zamiarem pozyskania nawet 12,4 miliarda dolarów hongkońskich. Fundusz aktywistyczny Jana Partners zbudował z kolei znaczący udział w firmie Cooper Cos. i zamierza naciskać na strategiczne zmiany.
W Europie negatywnym akcentem były wiadomości z Francji – agencja S&P obniżyła rating kraju z AA- do A+, uzasadniając to „podwyższonym poziomem niepewności budżetowej”. Oznacza to, że Francja straciła rating w przedziale podwójnego A już u dwóch z trzech głównych agencji w ciągu zaledwie miesiąca, co może zmusić część funduszy inwestycyjnych o restrykcyjnych zasadach do sprzedaży francuskich obligacji.
Na arenie geopolitycznej Izrael przeprowadził ataki na cele Hamasu w Strefie Gazy, zawieszając jednocześnie dostawy pomocy humanitarnej po incydencie, w którym zginęło dwóch izraelskich żołnierzy. Choć wydarzenie to nie wywołało bezpośredniej reakcji rynków, przypomina inwestorom, że ryzyka polityczne pozostają czynnikiem mogącym w każdej chwili zmienić nastroje.
W sumie poniedziałkowy handel w Azji charakteryzował się wyraźnym powrotem optymizmu, wspieranym przez nadzieje na deeskalację napięć handlowych, polityczne wsparcie w Japonii i oczekiwania na obniżkę stóp procentowych w USA. Jednak mimo szerokiego odbicia, rynki pozostają wrażliwe na każdy sygnał zmiany tonu w relacjach amerykańsko-chińskich czy dane gospodarcze sugerujące spowolnienie. Inwestorzy kupują dziś nadzieję na stabilizację, lecz przyszłość tej fali optymizmu zależy od konkretnych działań politycznych i gospodarczych, które dopiero muszą nadejść.