Wystąpienie Johna Williamsa wzmocniło oczekiwania na możliwość obniżki stóp w grudniu, zwłaszcza że nowojorski oddział Fed tradycyjnie jest blisko stanowiska przewodniczącego Jerome’a Powella. Williams mówił o polityce pieniężnej, która jego zdaniem pozostaje „umiarkowanie restrykcyjna”, i wskazywał na przestrzeń do dalszego dostosowania w kierunku poziomu neutralnego. Jednak bardziej ostrożne tony płynęły od dwóch innych przedstawicieli Fed, którzy przypomnieli, że za bankiem centralnym stoją już dwie obniżki stóp – z września i października.
Prezes oddziału w Dallas Lorie Logan podkreśliła, że bez wyraźnych sygnałów szybszego od oczekiwań spadku inflacji lub wyraźniejszego schłodzenia rynku pracy trudno byłoby poprzeć kolejne luzowanie w grudniu. Jej zdaniem utrzymanie stóp na bieżącym poziomie pozwoliłoby lepiej ocenić skalę restrykcyjności obecnej polityki. Z kolei Susan Collins z bostońskiego Fed oceniła, że stopy powinny pozostać stabilne „na razie”, ponieważ inflacja wciąż utrzymuje się na podwyższonych poziomach, a rynek pracy chłodzi się jedynie stopniowo. Collins zwróciła uwagę, że brak znaczącego wzrostu bezrobocia ogranicza uzasadnienie dla dalszych obniżek w krótkim terminie, wskazując jednocześnie, że obecny, lekko restrykcyjny poziom stóp jest jej zdaniem właściwy.
Rynek kontraktów na stopę funduszy federalnych wyceniał w piątek 16 pb luzowania (63 proc. prawdopodobieństwa pełnej obniżki o 25 pb) w grudniu. Do połowy 2026 r. oczekiwania obejmują łącznie 60 pb cięć, a do końca 2026 r. – około 93 pb.
Na arenie międzynarodowej zakończył się szczyt G20 w Johannesburgu, podczas którego przyjęto deklarację przywódców pod hasłem „Solidarność, Równość, Zrównoważenie”. USA zbojkotowały tegoroczne obrady, ale przejmą przewodnictwo w 2026 r., a kolejne spotkanie ma odbyć się w Miami.
Na rynkach akcji piątkowe odbicie było solidne – Dow Jones zyskał 1,1 proc., S&P500 1 proc., a Nasdaq 0,9 proc. W ujęciu tygodniowym indeksy straciły odpowiednio 1,9 proc., 2 proc. oraz 2,7 proc. W Europie Eurostoxx 50 spadł w piątek o 1 proc. i o 3,1 proc. w skali tygodnia. Indeks dolara pozostawał w piątek stabilny na poziomie 100,18, jednak w skali tygodnia wzrósł o 0,9 proc.; para EUR-USD osunęła się o 110 pipsów do 1,1510.
Rentowność amerykańskich obligacji dwuletnich spadła w piątek o 2,5 pb do 3,51 proc., a w skali tygodnia o blisko 10 pb. Rentowność obligacji dziesięcioletnich obniżyła się o 2 pb do 4,06 proc., co oznacza spadek o 9 pb w skali tygodnia. W Niemczech rentowność papierów dziesięcioletnich lekko zniżkowała do 2,70 proc., a w Wielkiej Brytanii do 4,55 proc.
Na rynku surowcowym Brent zniżkował w piątek o 1,3 proc. do 62,56 USD, co oznacza spadek o 2,8 proc. w ciągu tygodnia. Złoto obniżyło się do 4065 USD (-0,3 proc. w piątek).
Z danych makro z USA uwagę zwrócił listopadowy PMI S&P Global dla przemysłu, który delikatnie spadł do 51,9, a wskaźnik usług wzrósł do 55,0. Ostateczny odczyt sentymentu Uniwersytetu Michigan został zrewidowany w górę do 51,0, przy jednoczesnym obniżeniu oczekiwań inflacyjnych na rok do 4,5 proc. oraz pięć lat do 3,4 proc.
W nowym tygodniu rynek otrzyma dziś indeks aktywności przemysłowej Dallas Fed. We wtorek pojawią się dane o sprzedaży detalicznej, inflacja PPI, ceny domów S&P Case-Shiller oraz indeks Conference Board. W środę opublikowane zostaną zamówienia na dobra trwałe, cotygodniowe wnioski o zasiłek dla bezrobotnych i Beżowa Księga Fed. Czwartek to dzień wolny w USA z okazji Święta Dziękczynienia, a piątek przyniesie ciszę w kalendarzu makro.
Na rynku walutowym kurs EUR/USD spadł na moment poniżej 1,15. Dziś rośnie i znajduje się w okolicy 1,1525. Notowania USD/JPY spadły w piątek o 110 pipsów do 156,40, ale w skali tygodnia wzrosły o 190 pipsów. AUD/USD lekko podniósł się do 0,6450, choć również zakończył tydzień na minusie.
Notowania USD/PLN urosły do 3,695, obecnie są na poziomie 3,675. Podobnie zachowywała się para EUR/PLN, która "podniosła się" do 4,25 (aktualnie 4,2358).