Rynek stóp wciąż zakłada łagodzenie polityki Fed, ale skala i ścieżka cięć są przedmiotem dyskusji. Konsensus na środę to obniżka o 25 pb do 4,25 proc. (górne ograniczenie przedziału stopy funduszy federalnych). Kontrakty terminowe wyceniają 26 pb cięcia w tym tygodniu, łącznie 47 pb do października i ok. 70 pb do końca roku, a dalej w horyzoncie 118 pb do czerwca 2026 r. i 141 pb do końca 2026 r. Kluczowe będzie posiedzenie FOMC wraz z publikacją Zestawienia Projekcji Gospodarczych i „wykresu kropek”. W czerwcu mediany wskazywały stopę funduszy federalnych na 3,875 proc. na koniec 2025 r., 3,625 proc. na koniec 2026 r., 3,375 proc. na koniec 2027 r., a długookresową stopę równowagi na poziomie 3,0 proc. Jeżeli Fed podniesie ścieżkę inflacji PCE lub pozostawi ją wyżej przy gorszych nastrojach, „kropki” mogą przesunąć się mniej gołębio, co sprzyjałoby dalszemu stromieniu krzywej dochodowości.
Na rynku walutowym dolar w piątek pozostał stabilny: indeks dolara 97,55 (tydzień: -0,2 proc.), EURUSD bez zmian przy 1,1730 (+20 pipsów w tygodniu). USDJPY wzrósł o 50 pipsów do 147,70 (tydzień: +20 pipsów), co jest spójne z ruchami rentowności USA na długim końcu, natomiast AUD-USD zsunął się o 10 pipsów do 0,6650 (tydzień: +90 pipsów) – obraz raczej „risk-on light” niż pełny odwrót do bezpiecznych przystani.
Surowce potwierdzają mieszany sygnał makro: ropa Brent podskoczyła o 0,9 proc. w piątek do nieco poniżej 67 USD (+2,3 proc. tydzień), a złoto – typowy barometr realnych stóp i napięć geopolitycznych – wzrosło o 0,3 proc. do 3 643 USD (tydzień: +1,6 proc.), notując czwarty z rzędu tydzień wzrostów i zwyżkę w sześciu z siedmiu ostatnich tygodni. Ewentualne ograniczenia podaży ropy w wyniku nowych sankcji mogłyby utrzymać tendencję wzrostową na Brent, jednocześnie wzmacniając narrację inflacyjną.
W tle ryzyka geopolitycznego pojawiły się weekendowe zapowiedzi prezydenta Donalda Trumpa dotyczące gotowości do nałożenia szerokich sankcji na rosyjską ropę – pod warunkiem skoordynowanego embarga przez wszystkich członków NATO – oraz propozycja 50–100 proc. ceł na import z Chin, aby zwiększyć presję na Pekin w sprawie Rosji i zakończenia wojny w Ukrainie. Taki pakiet, jeśli zostałby wdrożony, działałby proinflacyjnie przez kanał kosztów i podaży (energia, komponenty), jednocześnie pogarszając nastroje i perspektywy wzrostu przez wyższe ceny importu i ryzyko odwetu. Rynkowo oznaczałoby to prawdopodobnie mocniejszy dolar w trybie „bezpiecznej przystani”, wyższe długie rentowności USA (premia terminowa), presję na akcje cykliczne i podtrzymanie popytu na złoto.
Przed nami tydzień o wysokiej intensywności danych i decyzji banków centralnych. W USA już dziś wskaźnik Empire State, we wtorek sprzedaż detaliczna, produkcja przemysłowa, indeks rynku mieszkaniowego NAHB oraz ceny eksportu i importu; w środę pozwolenia i rozpoczęcia budów oraz posiedzenie Fed; w czwartek cotygodniowe wnioski o zasiłek i wskaźnik wyprzedzający; w piątek napływy kapitałowe. W Kanadzie Bank Kanady w środę – konsensus na cięcie o 25 pb do 2,50 proc. – co, przy miękkich danych, może utrzymać presję na dolara kanadyjskiego, zwłaszcza jeśli Brent nie odbije mocniej. W czwartek Bank Anglii ma utrzymać stopę bankową na 4,0 proc., a w piątek Bank Japonii prawdopodobnie pozostawi cel stopy bez zmian przy 0,5 proc.