Słabe euro i silny dolar
Unia Europejska planuje dokręcić śrubę na rosyjskiej gospodarce. Dyskutowane są kolejne sankcje. Wśród nich najwięcej emocji budzi embargo na węgiel. Cały czas jednak brak decyzji co z importem ropy. Politycy unijni zdaja sobie sprawę, że embargo na ropę i gaz spowoduje daleko idące konsekwencje gospodarcze. Spowolnienie koniunktury byłoby najłagodniejszym scenariuszem. Ryzyko recesji jest stosunkowo duże. Tym samym presja na EBC rośnie z każdym dniem wojny. Coraz więcej wskazuje na to, że w najbliższej przyszłości polityka pieniężna banku może stać się mniej ekspansywna - jastrzębie w Radzie EBC (Nagel – Bundesbank i Holzmann ÖNB), nie ustają w podkreślaniu, że podwyżki stóp pod koniec roku mogą być realistyczne. Rynek jednak nie może być tak pewny tej decyzji, zdecydowanie mniej ryzykowne jest obstawianie mocniejszych podwyżek przez Fed w maju.
Dziś poznamy protokół z posiedzenia FOMC. To co może jeszcze rynek zaskoczyć to informacja w jakim tempie może być redukowany bilans Fed. Jeśli będzie ono zdecydowanie szybsze niż w okresie 2017-2019, wówczas dolar może otrzymać kolejne paliwo do wzrostu. USD w ostatnich godzinach umacnia się z powodu pogorszenia sentymentu na rynku (wojna, sankcje) oraz z racji mocno jastrzębich wypowiedzi regionalnych prezesów Fed (Esther George oraz Lael Brainard). EUR/USD jest już poniżej 1,09 a zejście o kolejne 100 pkt. do 1,08 wydaje się być jak najbardziej prawdopodobne.
RPP na dzisiejszym posiedzeniu prawdopodobnie po raz kolejny podniesie koszt pieniądza. Zakładamy, że ruch będzie o 75 bps. czyli taki sam jak ostatnio a stopa referencyjna wyniesie finalnie 4,25 proc. Jednocześnie uważamy, że po osiągnięciu poziomu 5 proc. RPP przejdzie do strategii „wait and see” i wstrzyma się przed dalszym zacieśnianiem (jednocześnie pilnie obserwując dane makro), w obawie o zbyt mocne ostudzenie gospodarki.