RPP w akcji
Z wypowiedzi członków RPP wynika, że dzisiejszy ruch na stopach będzie taki sam jak grudniowy, czyli o 50 bps. Tak samo wynika z ankiet przeprowadzonych przez agencję Bloomberg. W pewnym stopniu presję na dalsze działanie RPP wywierają decyzje innych banków centralnych Europy Środkowo – Wschodniej. Mowa tu o Czechach, gdzie bank centralny zaskoczył rynek zmianą o 100 bps. U naszych sąsiadów główna stopa jest już na poziomie 3,75 proc. Z kolei na Węgrzech przeprowadzane są cykliczne podwyżki stopy depozytowej. Działania krajów naszego regionu to nie jedyny powód decyzji RPP. Głównym powodem jest oczywiście rosnąca inflacja w Polsce. Odczyt listopadowy był na poziomie 7,8 proc. a grudniowy pokaże prawdopodobnie wartość powyżej 8 proc.
Prawdopodobieństwo dalszego wzrostu kosztu pieniądza w Polsce graniczy niemalże z pewnością. W ostatnim czasie eksperci z NBP podwyższyli swoje szacunki co do inflacji w 2022 roku. Ta średnioroczna ma wynieść 7,6 proc. i będzie dużo wyższa od tej z 2021 roku (prognoza 5,1 proc.). Nowe założenia biorą pod uwagę tarczę antyinflacyjną oraz obniżki podatku VAT na żywność. NBP zakłada, że inflacja w prawie 50 proc. jest spowodowana wzrostami cen energii. W nowych obliczeniach wzięto pod uwagę większy wzrost gazu oraz taryf na energię elektryczną. Jeszcze niedawno prezes Glapiński zakładał, że CPI będzie maleć po I kwartale. Aktualnie szef NBP wskazuje, że do jej obniżki dojdzie prawdopodobnie dopiero w II połowie roku.
Najbliższe działania RPP powinny wpływać aprecjacyjnie na złotego. Utrzymanie jastrzębiej retoryki powinno nadal również wpływać na wyższe rentowności obligacji skarbowych. EUR/PLN spadł poniżej 4,58, co oznacza, że para walutowa przełamała wsparcie wyznaczone przez dołek z 7 grudnia. Dzisiejszy ruch o więcej niż 50 bps byłby zaskoczeniem, wówczas zdecydowanie szybciej moglibyśmy znaleźć się przy poziomie 4,5450. Po dzisiejszej decyzji (takiej jak mediana prognoz) zakładamy dalszą umiarkowaną aprecjację PLN w kierunku 4,57- 4,56.
Wykres EUR/PLN, interwał dzienny, źródło: TMS Brokers