Powell sprzyja rynkom
Wczoraj w Brookings Institution, przewodniczący Fed Powell powiedział, że "czas na złagodzenie tempa podwyżek stóp może nadejść już na grudniowym posiedzeniu". Zastrzegł on również, że polityka pieniężna prawdopodobnie pozostanie restrykcyjna i podkreślił, że mniejsze podwyżki są mniej ważne a kluczowe natomiast są pytania gdzie zakończy się cykl i jak długo wysoki poziom zostanie utrzymany. Ze słów przewodniczącego wynika również, że Fed nie widzi wyraźnego postępu w spowalnianiu inflacji, pomimo zacieśniania polityki monetarnej i wolniejszego wzrostu gospodarki. Wg przedstawicieli amerykańskiej instytucji rynek pracy wykazywał jedynie nieśmiałe oznaki przywracania równowagi. Zostało również dodane, że stopy osiągną wyższy poziom niż ten, który wynikał z wrześniowej mediany projekcji (4,6 proc.).
Kontrakty terminowe na Fed Fund w pełni wyceniają podwyżkę o 50 pb w dniu 14 grudnia, która wyniesie górną granicę przedziału stóp do 4,5 proc.. Wyceniają łącznie kolejny ruch o 110 pb do maja 2023 roku, co implikuje osiągnięcie poziomu 5,1 proc.
Oprócz wystąpienia Powella, rynek otrzymał również publikację Beżowej Księgi. W raporcie stwierdzono, umiarkowaną aktywność gospodarczą w ostatnich tygodniach. Z kolei tempo wzrostu ceny konsumpcyjnych nieznacznie spadło, co odzwierciedla połącznie poprawy w łańcuchu dostaw i słabnącego popytu. Rynek pracy został określony jako wciąż „ciasny” a perspektywy wskazują na stabilny lub spowalniający wzrost zatrudnienia i skromny dalszy wzrost płac.
Wystąpienie Powella okazało się pewnego rodzaju przeciwwagą ostatnich wypowiedzi innych przedstawicieli Rezerwy Federalnej. Rynek w sumie nie otrzymał nic nowego a jedynie potwierdzenie tego, co już wiedział od jakiegoś czasu. Tak czy inaczej słowa, które padły wystarczyły, żeby zmienić nieco układ na wykresach. Eurodolar zdecydowanie przybliżył się do oporu technicznego wypadającego na 1,05. Większe zmiany nastąpiły na indeksach giełdowych. SP500 jest najwyżej od września i aktualnie testuje linię trendu spadkowego. Z kolei Russel2000 przełamał tę samą barierę techniczną i układ na wykresie otwiera drogę na wyższe poziomy. Dow Jones osiągnął poziom widziany ostatnio w kwietniu. Osłabienie dolar spowodowało, że złoto wzbiło się ponad poziom 1780 USD za uncję trojańską. Wczorajsze wydarzenia okazały się dobre dla polskiego złotego. Para USD/PLN aktualnie spada pod 4,47 i zbliża się do dołka z poniedziałku.