Pogłębiająca się dywergencja w polityce Fed-u oraz EBC
Wczorajsze dane na temat dynamiki cen producentów w USA jedynie wpisały się w dezinflacyjny trend i dołożyły swoją cegiełkę w procesie deprecjacyjnym dolara. Wskaźnik PPI wzrósł mniej niż oczekiwano, co jedynie wsparło głosy opowiadające się za zakończeniem procesu podwyżek stóp w USA. Eurodolar urósł powyżej 1,12 co oznacza, że passa wzrostowa trwa nieprzerwanie od ponad tygodnia. Dzisiejszy poranek przynosi kosmetyczna korektę.
Podczas gdy dane o inflacji w USA podsyciły debatę wśród uczestników rynku na temat rychłego końca podwyżek, protokół z czerwcowego posiedzenia EBC przypomniał, ze sytuacja w strefie euro nie jest jeszcze tak komfortowa jak w Stanach Zjednoczonych. Uporczywa inflacja nadal budzi poważne obawy EBC. Na ostatnim posiedzeniu pojawiła się nawet pewna preferencja dla większego skoku stóp o 50 pb.
Jak już wiemy, inflacja w strefie euro okazała się dość uparta również w czerwcu. To efekty specjalne zapobiegły spadkowi wskaźnika bazowego. Rozwój sytuacji inflacyjnej w USA jest bardziej przekonujący, podczas gdy nie ma powodu, aby EBC wykazywał mniejsze zaniepokojenie.
W rezultacie rynek nadal zakłada jeszcze kilka podwyżek stóp przez EBC. Pierwsze obniżki kosztu pieniądza przez europejski bank są wyceniane bardzo ostrożnie, inaczej jest w przypadku Fed-u, gdzie szansa na pierwszy ruch w dół jeszcze w tym roku w ostatnim czasie ponownie wzrosła.