Odbicie eurodolara
„Zejście” głównej pary walutowej poniżej 1,05 okazało się jak na razie chwilowym incydentem. Przez większość wczorajszego dnia obserwowaliśmy wzrosty kursu EURSUD co skutkowała osiągnięciem przez tę parę walutową poziomu zbliżonego do 1,06. Na rynku amerykańskiego długu obserwowaliśmy zdecydowany spadek rentowności. 2-latki osiągnęły poziom poniżej 5,04 proc. Papiery z 10-letim terminem zapadalności wskazują poziom 4,54 proc. Główne indeksy giełdowe odrobiły część strat poniesionych w ostatnich dniach. Na wielu z nich wcześniej wyrysowała się negatywna formacja RGR ale jak na razie realizacja ich nie materializuje się. Trzeba jednak mieć na uwadze fakt, że układ na wykresie bardziej w tym momencie faworyzuje spadki niż kontynuację wzrostów, przynajmniej w krótkim okresie.
Wczoraj rynek pracy ponownie pokazał siłę. Gorzej wypadł jednak raport na temat PKB USA w II kwartale. Przede wszystkim rozczarował spadek konsumpcji do 0,8 proc. Oczekiwano wyniku na poziomie 1,7 proc. Wzrost gospodarczy uplasował się na poziomie 2,1 proc. Wynik okazał się minimalnie niższy od prognoz, które wynosiły 2,2 proc.
W momencie publikacji danych o 14:30 mieliśmy w pierwszej kolejności spadek kursu EUR/USD. Szybko jednak notowania wróciły do tendencji rozpoczętej o poranku. Wysoka dynamik odreagowania, którą obserwujemy również dziś może wynikać z faktu, że część pozycji „short” na eurodolarze jest po prostu zamykana przez inwestorów, którzy „grali” na spadki w ostatnich tygodniach. Z fundamentalnego punktu widzenia wczoraj nie nastąpiła żadna zmiana. Moim zdaniem aktualnie obserwujemy korektę wzrostową po tym, jak notowania osiągnęły kluczowe wsparcie techniczne, korespondujące z minimami z lutego oraz marca tego roku.