Negocjacji ciąg dalszy
Wczorajsze wstrząsy nie utrzymały się na długo. Poranna ucieczka od ryzyka, dla której katalizatorem była przecena funta po niepokojących wieści znad stołu negocjacyjnego brexitu, zaczęła przemijać wraz z przebudzeniem handlu w Nowym Jorku. Takie szybkie wygaszenie korekty sugeruje, że mieliśmy do czynienia z dostosowaniem pozycji (prawdopodobna realizacja zysków z ostatnich, mocnych ruchów) niż z istotną zmianą nastawienia inwestorów. Potwierdza to różnica w zachowaniu walut G10 z rynkami wschodzącymi. Choć ruchy par walut emerging markets z dolarem dochodziły do 1 proc., to po oczyszczeniu z korekty wartości dolara nie było widać dodatkowej presji na wyprzedaż ryzykownych aktywów. Szybkie odbicie, jak tylko sentyment wobec USD się odwrócił, a także umiarkowane wahania rynku akcji implikują, że nie doszło do istotnej zmiany zasad gry. Co najwyżej został zagubiony kierunek w obliczu mnożących się czynników ryzyka.
We wtorek nieco przycichło na froncie brexitu. Spekulacje o zerwaniu negocjacji przez brytyjskiego premiera Johnsona nie materializują się, a wręcz przeciwnie, BoJo przystąpił do bezpośrednich rozmów z szefową Komisji Europejskiej von der Leyen. Wczorajsza rozmowa telefoniczna nie przyniosła przełomu, ale sam fakt, ze strony chcą rozmawiać dalej jest już pozytywnie odbierany przez rynek. Kolejna tura rozmów ma być już w cztery oczy, prawdopodobnie podczas unijnego szczytu (czwartek-piątek), ale determinacja stron pokazuje, że wszystkim zależy na uzyskaniu porozumienia. Jedocześnie wydaje się oczywiste, że w kluczowych tematach rybołówstwa i subwencji publicznych dla firm każda ze strony będzie musiała pójść na jakieś ustępstwa. Nie będzie łatwo, nie będzie brakować zaskakujących nagłówków prasowych, jednak fakt, jak łatwo rynek podnosi GBP/USD pokazuje, że zakłady inwestorów są po pozytywnej stronie.
W USA polityka fiskalna jest w centrum uwagi, a politycy zdają się być zmobilizowani, by osiągnąć międzypartyjne porozumienie. Decyzja Izba Reprezentantów o zapewnieniu o jedne tydzień dłużej finansowania administracji państwowej bez nowej ustawy budżetowej (termin mijał 11 grudnia), jest dobrą informacją. Kongres daje sobie dodatkowy czas na uzgodnienie pakietu pomocowego, który ma być elementem ustawy budżetowej. Nowy termin do obserwacji do 18 grudnia, ale już teraz sygnały z Waszyngtonu dają nadzieję, że gospodarka USA wkrótce otrzyma fiskalne wsparcie. To dobra wiadomość dla USA i apetytu na ryzyko, ale jednocześnie przyhamuje korektę USD.
Czy polskie weto wobec unijnego budżetu może zostać wycofane? Prasa sugeruje, że taka opcja istnieje, jeśli powiązanie wypłat z przestrzeganiem zasad praworządności zostanie zawężone tylko do przypadków defraudacji środków. Tymczasem dziś rano rzecznik prasowy rządu informuje, że podejście Polski do rozmów o budżecie nie uległo zmianie. Czas goni, gdyż Bruksela do dziś dało Polsce i Węgrom czas na wycofanie weta, inaczej rozpocznie się realizacja planu B, tj. konstruowania Funduszu Odbudowy z pominięciem obu krajów. Próba sił zapewne będzie trwać do unijnego szczytu 10-11 grudnia, a możliwe i rozmowy przeciągną się na weekend. Rynek walutowy dalej widzi światełko w tunelu i liczy na ostateczny konsensus. W efekcie EUR/PLN utrzymuje trend boczny, choć im bliżej końca tygodnia kurs może odpływać w wyższe zakresy konsolidacji, tj. 4,49-4,50.