Lockdown hamuje GBP
W poniedziałek po południu premier Johnson ogłosił, że ze względu na fatalną sytuację epidemiczną w kraju, jest zmuszony w trybie natychmiastowym wprowadzić lockdown na terenie całego kraju. W związku z przeciążeniem systemu opieki zdrowotnej również proces szczepień przebiega wolniej niż zakładano, ponieważ znaczna część personelu medycznego nie może oderwać się od bieżących obowiązków.
Lockdown nie ma ustalonej daty końcowej, a o luzowaniu obostrzeń mają decydować wskaźniki poprawy sytuacji epidemicznej oraz przeciążenie służby zdrowia. Przechodząc do obostrzeń, według rozporządzenia, zabronione będzie wychodzenie z domu z wyjątkiem niezbędnych potrzeb. Do potrzeb tych zaliczona została praca (choć zalecana jest zdalna tam gdzie tylko jest to możliwe), niezbędne zakupy, a także konieczność skorzystania z opieki zdrowotnej. W odróżnieniu od listopadowego lockdownu zamknięte będą również szkoły.
Nowa mutacja koronawirusa zbiera potężne żniwo, a Wielka Brytania alarmuje, że obciążenie służby zdrowia jest 40 proc. wyższe niż w szczycie marcowej fali zachorowań. W ciągu doby w kraju przybyło ponad 58 tys. nowych chorych.
Wprowadzenie lockdownu hamuje aprecjację GBP, a szterling wypada słabo na tle innych walut G10. W zasadzie jedyną walutą względem której funt uległ aprecjacji jest USD, który traci względem większości rywali.