Który Kaplan jest prawdziwy?

Rynki finansowe próbując antycypować treść wystąpienia wsłuchiwały się w komentarze innych przedstawicieli Rezerwy Federalnej. Pewnym zaskoczeniem mógł być komentarz R.Kaplan’a z początku tygodnia, w którym wskazał on na konieczność uwzględnienia rozprzestrzeniania się wariantu delta koronawirusa w swoich prognozach. Z ust znanego z raczej jastrzębich poglądów Kaplana takie słowa mogły zaskoczyć. Kaplan uwzględnił sytuację epidemiczną w prognozach i… w czwartek przyznał, że wariant Delta nie zmienia jego poglądów na konieczność zacieśniania monetarnego. Trudno spekulować na ile Kaplan chciał sprostować źle zrozumiane przez rynek słowa, a na ile przedstawił po prostu konsensu Fed, niemniej zwrot w komunikacji na przestrzeni kilkudziesięciu godzin jest interesujący. Nie zmienia to jednak mojego poglądu na wystąpienie Powella. Wprawdzie redukcja QE w USA jest przesądzona, ale więcej szczegółów raczej w piątek nie poznamy.
Osłabienie oczekiwań na ogłoszenie szczegółów taperingu wpływa negatywnie na dolara, który w piątek rano jest słabszy względem głównych rywali z koszyka G10. Taka sytuacja na rynkach bazowych sprzyja złotemu, który choć słaby, to pozostaje relatywnie stabilny. Poza poprawą nastrojów na szerokim rynku złoty nie ma wiele wsparcia. Jastrzębie przebłyski z RPP nie zmieniają ogólnego nastawienia Rady, która w większości widzi obecną sytuację inflacyjną jako przejściową. W takim otoczeniu trudno uzyskać aprobatę dla zacieśniania monetarnego, stąd w bazowym scenariuszu wciąż wyznaczam początek 2022 roku jako czas rozpoczęcia tego procesu. Niezmiennie istotne dla dalszych predykcji ruchów ze strony RPP pozostają listopadowe prognozy DA NBP.