I to by było na tyle
Drugi dzień sprowadzania prezesa Fed z działalności banku w Kongresie nie przyniósł nowych tematów do dyskusji. Cofnięcie się EUR/USD z powrotem do 1,18 może sugerować, że inwestorzy liczyli na kolejną porcję gołębich komentarzy, ale bardziej prawdopodobne wydaje się, że rynki utraciły kierunek i wahają się w ruchu bocznym, starając się złapać aktywa na skrajach kanału. Nie przywiązywałbym też znaczenia do jastrzębich zmianek od szefów regionalnych oddziałów Fed: Bullarda z St. Louis i Evansa z Chicago. Pierwszy jest jednym z czołowych jastrzębi w Fed, więc jego opinia, że warunki dla redukcji ekspansji komentarze zostały już spełnione, nie powinny dziwić. Evans z kolei stwierdził jedynie, że proces redukcji tempa skupu aktywów powinien zacząć się w tym roku, o ile stopa bezrobocia będzie dalej spadać. Nie widzę w tym sygnałów do kupowania USD, ale też nie ma innych do jego sprzedawania. Sytuacja może się odmienić po południu. Dane o czerwcowej sprzedaży detalicznej są jednym z kluczowych odczytów cyklicznych. Po spadku o 1,3 proc. w maju dziś mamy zobaczyć kolejny ujemny wynik, sugerując kontynuowane wygasanie silnego popytu konsumpcyjnego z poprzednich miesięcy wywołanego otwieraniem gospodarki. Słabe dane będą wzmacniać gołębi obóz w Fed, a dla rynku dolara być pretekstem do nowej sprzedaży.
Na swojej własnej huśtawce „bawi się” funty brytyjski, a wahań dostarcza dyskusja o polityce pieniężnej. W czwartek funt przejściowo zyskiwał w reakcji na jastrzębie komentarze Michaela Saundersa z Banku Anglii, który powiedział, że z uwagi na ryzyka wysokiej inflacji w niedługim czasie należy dokonać ograniczenia stymulacji monetarnej (zakończenie skupu aktywów). To głos w kontrze do stanowiska prezesa BoE Baileya, zdaniem którego nie ma potrzeby pochopnie reagować na przejściowy skok inflacji. Na razie jest mało prawdopodobne, aby Bank Anglii do konał prędkiego zwrotu i redukcja QE w sierpniu nie jest bazowym scenariuszem. Stąd reakcja na jastrzębie słowa Saundersa nie mogła być trwała i jeszcze przed końcem dnia funt oddawał zyski. Ponadto, póki nie ma dyskusji o przybliżeniu terminu podwyżki stóp procentowych, siła funta z tytułu perspektyw polityki monetarnej powinna być ograniczona.
To, że EUR/PLN nie zanotował wczoraj nowych szczytów, jest jedyną pozytywną informacją od strony złotego. Im dłużej rynek będzie się stabilizował, tym większa szansa na korektę podsycaną kapitulacją krótkich pozycji w złotym, ale do tego potrzeba silniejszego impulsu. Albo więcej zieleni na globalnym rynku akcji (a ten niestety sygnalizuje zagubienie kierunku), albo mocniejsze wzrosty EUR/USD (dziś mamy przeciwny motyw). Nie pomaga też odnawianie sporu polskiego rządu z UE. Europejski Trybunał Sprawiedliwości stwierdził, że system dyscyplinowania polskich sędziów jest niezgodny z prawem UE. W ostateczności UE może rozważyć nałożenie kar finansowych na Polskę, ale na razie bardziej prawdopodobne wydają się środki nakazu usunięcia uchybienia. Nie jest to pierwszy spór rządu z UE i nie powinien być rozważny przez inwestorów jako istotny czynnik ryzyka. Ale przez takie tematy odbicie złotego się odwleka.