Bank Japonii wciąż "gołębi"
Bank centralny nie wprowadził również żadnych zmian w swoich gołębich wytycznych dotyczących polityki pieniężnej, co rozwiało nadzieje niektórych inwestorów na zmianę języka, aby zasygnalizować krótkoterminowy koniec ujemnych stóp procentowych.
Dziś wcześnie rano rynek będzie też skoncentrowany na wszelkich wskazówkach, które otrzyma od Kazuo Uedy, w sprawie tego kiedy bank centralny mógłby podnieść stopy procentowe z ujemnego terytorium. Na rynku krążą plotki, że prezes BoJ będzie chciał to zrobić w kwietniu, jeśli przyszłoroczne negocjacje płacowe zakończą się pozytywnie. Bank centralny będzie jednak próbował uniknąć zwiększania oczekiwań co do rychłego zacieśniania monetarnego.
Przypomnijmy, że na dwudniowym posiedzeniu, które zakończyło się we wtorek, BoJ utrzymał krótkoterminową stopę procentową na poziomie -0,1 proc. Pozostawił również bez zmian luźny górny przedział 1,0 proc. ustalony dla 10-letniej rentowności. W swoim oficjalnym oświadczeniu czytamy również, że bank nie zawaha się przed podjęciem dodatkowych kroków łagodzących, jeśli będzie to konieczne. Wskazano na wysoką niepewność co do rozwoju sytuacji gospodarczej. W konsekwencji jen stracił na wartości a akcje zyskały po dzisiejszej decyzji.
W kraju Kwitnącej Wiśni inflacja utrzymuje się powyżej 2 proc. od ponad roku a niektóre firmy zasygnalizowały gotowość do dalszego podnoszenia płac.
W lipcu BOJ złagodził swoją kontrolę nad długoterminowymi kosztami pożyczek, podnosząc limit ustalony dla rentowności 10-letnich obligacji. W październiku limit ten został złagodzony do luźnego poziomu referencyjnego, co było sygnałem, że Ueda stopniowo zmierza w kierunku likwidacji radykalnych bodźców swojego poprzednika.
W tym momencie większość ekonomistów ankietowanych przez agencje Reuters oczekuje zmiany w polityce monetarnej do listopada 2024 roku. Część z nich upatruje szansy na taki ruch już kwietniu, mniejsza część z nich prognozuje datę styczniową. Pamiętajmy, że właśnie w tych dwóch miesiącach BoJ publikuje kwartalny raport z nowymi prognozami.
W dłuższej perspektywie istnieje szansa na wzrost wartości jena. Wchodzimy w okres, kiedy większość banków centralnych osiągnęła szczyt w zacieśnianiu monetarnym i szykują się do pierwszych obniżek. Z kolei BoJ szykuje się do przeciwnego ruchu.