Niepokój zwiększyły również decyzje kilku dużych inwestorów, którzy redukują ekspozycję na sektor AI. Fundusz hedgingowy Petera Thiela w całości wycofał się z Nvidii, podobnie jak Masayoshi Son z SoftBanku, choć reinwestował kapitał w OpenAI. Sprzedaż tych pakietów została odczytana jako sygnał rosnącej ostrożności, co dodatkowo obniżyło kurs Nvidii o 7,9 proc. w listopadzie, po wcześniejszym, imponującym wzroście o 1 200 proc. w ciągu trzech lat. Cały rynek akcji również traci — indeks S&P 500 spadł już o 2,5 proc. w tym miesiącu.
Pomimo obaw o bańkę, fundamenty popytowe wydają się nadal solidne. Najwięksi dostawcy chmury (w tym Microsoft) inwestują ogromne środki w centra danych pod potrzeby AI, a Nvidia pozostaje centralnym beneficjentem tego trendu. Według szacunków LSEG, spółka ma ogłosić wzrost przychodów o ponad 56 proc. r/r, do poziomu 54,92 mld USD za kwartał obejmujący sierpień–październik. Tempo wzrostu jednak wyraźnie zwalnia: po wielu kwartałach potrójnych wzrostów procentowych obecne dynamiki są znacznie niższe, a niespodzianki względem konsensusu maleją.
Jednocześnie firma podkreśla, że jej portfel zamówień pozostaje rekordowy — Jensen Huang poinformował o 500 mld USD zarezerwowanych dostaw zaawansowanych układów do 2026 roku. To umacnia pozycję Nvidii jako spółki, która w pewnym sensie „tworzy rynek” — jej wyniki wyznaczają kierunek dla całego segmentu technologii.
Istotnym ryzykiem pozostaje jednak argumentacja Michaela Burry'ego, który postawił zakład przeciwko Nvidii. Jego zdaniem dużych dostawców chmury motywuje potrzeba sztucznego zwiększania wyników poprzez wydłużanie okresów amortyzacji sprzętu do obliczeń AI, co może zniekształcać faktyczne zapotrzebowanie. Dodatkowo Nvidia przyspiesza cykl produktowy, wprowadzając nowe chipy co rok — co zmniejsza długowieczność starszych modeli, choć jednocześnie ożywia rynek wtórny.
Z perspektywy operacyjnej, spółka nadal zmaga się z niedoborem mocy produkcyjnych. TSMC zwiększa możliwości zaawansowanego pakowania układów, ale jednocześnie Nvidia wprowadza do oferty coraz bardziej skomplikowane systemy obejmujące GPU, CPU, sieci, a także rozbudowane chłodzenie. W połączeniu z intensywnym rozruchem platformy Blackwell oraz pracami nad kolejną generacją Rubin powoduje to presję na marże. Rynek oczekuje, że marża brutto spadnie o prawie 2 pkt proc. r/r, do 73,6 proc. Mimo to zysk netto ma wzrosnąć o 53 proc., osiągając 29,54 mld USD.
Kolejnym elementem ryzyka jest struktura bilansu. Inwestorzy uważnie śledzą wpływ dużych transakcji — w tym 100 mld USD inwestycji w OpenAI oraz 5 mld USD ulokowane w akcje Intela — na płynność spółki. Na koniec lipca Nvidia posiadała 11,64 mld USD gotówki oraz ekwiwalentów.
Na horyzoncie pozostaje również czynnik geopolityczny. Ze względu na restrykcje eksportowe USA firma nie może dostarczać najnowszych chipów na rynek chiński. Huang podkreślił, że nie toczą się żadne aktywne rozmowy dotyczące sprzedaży systemów Blackwell w wersji zgodnej z regulacjami, mimo pojawiających się spekulacji. W poprzednim kwartale Nvidia całkowicie usunęła Chiny z prognozy sprzedaży dla najbardziej zaawansowanych procesorów.
W efekcie zbliżający się raport kwartalny stanie się kluczowym barometrem: pokaże, czy entuzjazm wokół AI nadal ma fundamentalne uzasadnienie, czy też rosnące obawy o przegrzanie rynku zaczną dominować w sentymencie inwestorów.