Głównym czynnikiem wspierającym rynki były najnowsze informacje na temat postępów w negocjacjach handlowych Stanów Zjednoczonych z partnerami strategicznymi. USA zawarły porozumienie z Japonią, w ramach którego na import zostanie nałożone 15-procentowe cło, a podobna konstrukcja może zostać zastosowana również w relacjach z Unią Europejską. Dwóch europejskich dyplomatów potwierdziło, że trwają rozmowy na temat umowy handlowej UE-USA, która mogłaby obejmować 15-procentowe cła z ewentualnymi wyjątkami. Dotyczyłoby to m.in. sektora motoryzacyjnego, drewna, leków, produktów rolnych, a także importu stali i aluminium powyżej wyznaczonych limitów, który nadal podlegałby 50-procentowemu cłu.
Sekretarz Handlu USA, Howard Lutnick, zaznaczył, że model inwestycyjny uzgodniony z Japonią – obejmujący fundusz o wartości 550 mld USD na inwestycje w USA – mógłby stanowić punkt odniesienia również dla porozumienia z UE. Według niego akceptacja przez UE amerykańskich standardów motoryzacyjnych oraz zwiększenie zakupów towarów z USA mogłoby pomóc w osiągnięciu korzystniejszej umowy.
W kontekście negocjacji USA-Chiny, które mają się odbyć w dniach 28–29 lipca w Sztokholmie, sekretarz skarbu Scott Bessent podkreślił, że „relacje z Chinami są obecnie w bardzo dobrej kondycji” i możliwe jest przejście do szerszych rozmów. Będą one dotyczyć m.in. chińskich zakupów objętej sankcjami ropy z Rosji i Iranu oraz szeregu kwestii bezpieczeństwa. Negocjacje obejmą również kwestie zakupów produktów rolnych. Bessent nie wykluczył przedłużenia obowiązującego do 12 sierpnia rozejmu celnego o kolejne 90 dni. Obecnie dodatkowe cła USA na towary z Chin wynoszą 30 proc. (w tym 10 proc. cło bazowe i 20 proc. związane z handlem fentanylem). Chiny odpowiedziały 10-procentowym cłem na wszystkie towary z USA oraz dodatkowymi 10 –15 proc. na wybrane towary z sektora energetycznego, motoryzacyjnego i rolnego.
Amerykańskie rynki akcji odnotowały kolejną falę wzrostów, osiągając nowe rekordowe poziomy, co odzwierciedlało dominujący sentyment risk-on wśród inwestorów. Indeks Dow Jones Industrial Average wzrósł o 1,1 proc., pozostając tuż poniżej historycznego maksimum, podczas gdy S&P500 zyskał 0,8 proc., a Nasdaq Composite 0,6 proc., oba zamykając dzień na nowych rekordach. Równolegle obserwowano wzrost rentowności 2-letnich obligacji USA o 5 punktów bazowych do poziomu 3,88 proc., natomiast 10-letnie zyskały 4 pb, osiągając 4,38 proc..
Na rynku walutowym dolar amerykański osłabił się – indeks DXY spadł o 0,2 proc., schodząc do poziomu 97,21. Para EURUSD zyskała 20 pipsów do 1,1770, natomiast kurs USDJPY spadł lekko do 146,50. Kurs AUD-USD wzrósł o 50 pipsów, osiągając poziom 0,6620.
Złoty względem euro był stabilny. Para EUR/PLN poruszała się wpomiędzy 4,2550 a 4,25. Słabość dolara spowodowała natomiast, że kurs USD/PLN osiągnała poziom 3,61.
Na rynku surowców energetycznych ceny ropy Brent nieznacznie się obniżyły – o 0,1 proc., do poziomu 68,51 USD za baryłkę. Złoto natomiast odnotowało wyraźniejszy spadek wartości – o 1,3 proc., schodząc do poziomu 3 387 USD za uncję, co mogło wynikać z presji ze strony rosnących rentowności.Na rynku europejskim także panował optymizm – indeks Eurostoxx 50 zyskał 1 proc., DAX urósł o 0,8 proc. a równolegle rosły rentowności obligacji – niemieckich o 5 pb (do 2,64 proc.), a brytyjskich aż o 7 pb (do 4,64 proc.).
Całokształt sytuacji wskazuje na silne przekonanie inwestorów o poprawie warunków gospodarczych i możliwym przełamaniu barier w światowym handlu, co sprzyjało wycenom akcji i surowców, ale osłabiało aktywa defensywne takie jak dolar i złoto.