RPP już za tydzień
Dzisiejsza paczka danych może nas nakierować na dwa scenariusze związane z stopami procentowymi. Pierwszy bardziej prawdopodobny można oprzeć na obecnym odczycie inflacyjnym z którego można dojść do wniosku, że inflacja spowalnia, jednak w dłuższej perspektywie nie osiągnęła jeszcze szczytu. Za tym idzie możliwość utrzymania stóp na obecnym poziomie. Należy się jeszcze odnieść do projekcji inflacji NBP, trzeba pamiętać, że jej szczyt wstępnie zaplanowano na przełom stycznia i lutego. Wtedy będziemy może nawet obserwowali poziomy powyżej 18 proc. (teraz CPI wskazuje 17,4 proc.).
Rozważając kwestię podwyżek stóp przekonującym argumentem za tą mniej prawdopodobną opcją, może być to, że PKB ostatecznie wyszło ponad zakładany poziom (4,5 proc., a spodziewano się 4,4 proc.) i gospodarka może ,,wytrzymać” ewentualny ruch do góry. Dzisiejszy odczyt jednak był za III kwartał tego roku, a w tym wypadku dane historyczne są trochę mniej ważne.
Istotne także są wypowiedzi członków RPP. Prezes Glapiński we wczorajszym komentarzu wypowiedział się na temat ,,odmiennego zdania” trzech członków RPP (Tyrowicz, Kotecki i Litwiniuk) odnośnie projektu budżetowego na 2023. Wspomniał, że według niego ,,odrębne” zdanie w tym aspekcie narusza ,,dobre praktyki etyczne”. Może to wskazywać na dalsze napięcia w gronie osób decydujących o poziomie stóp procentowych.
Ireneusz Dąbrowski (RPP) w rozmowie z Reutersem powiedział, że nie można na 100 proc. założyć, że RPP definitywnie zakończyło etap podwyżek. Od razu dodał, że obecna sytuacja wskazuje na to, że ,,przerwa” może jeszcze trochę potrwać.