Presja na waluty EM wciąż się utrzymuje
Na rynku głównym dolar oddaje część swoich zysków, ale wciąż utrzymują wysoką pozycję w segmencie walut G10. Notowania EUR/USD odbijają do 1,1795, co w dużej mierze jest efektem spadku rentowności amerykańskiego długu do 1,24 proc. Rozwój epidemii budzi obawy o tempo odbicia gospodarczego, co podsyca spekulacje o możliwym gołębim wydźwięku po posiedzeniu FOMC, które osłabiłoby dolara.
W regionie CEE najsłabszą walutą w poniedziałek jest rubel, który nie zareagował pozytywnie na podwyżkę stóp procentowych o 100 bps., gdyż rynek spodziewał się takiego zachowania CRB w związku z rozpędzającą się inflacją. USD/RUB utrzymuje się w okolicy 74 pkt. Nieco powyżej poziomów odniesienia znajdują się notowania EUR/CZK oraz EUR/HUF, które oscylują odpowiednio wokół 25,6 oraz 361,7 pkt.
Inflacja będzie słowem odmienianym przez wiele przypadków w bieżącym tygodniu. W piątek poznamy dane CPI z Polski, które ponownie mogą napędzić kapitał spekulacyjny, „grający” pod podwyżkę stóp procentowych. Bazowy scenariusz wciąż zakłada jednak nieugiętość Rady Polityki Pieniężnej w kwestii terminu normalizacji. Mając na uwadze sytuację epidemiczną w Polsce RPP ma komfort trzymania się retoryki o niepewnej sytuacji. O ile w krajach z większym stopniem wyszczepienia restrykcje mogą nie być konieczne, o tyle dane z Polski mogą niepokoić. W takiej sytuacji zmienność na rynku złotego może być podwyższona z tendencją do słabszego złotego w średnim terminie. W poniedziałek po południu kurs EUR/PLN oscyluje wokół 4,5867, a notowania USD/PLN odbijają do 3,8895. Kurs GBP/PLN znajduje się na poziomie 5,3612.
Notowania instrumentu USD/PLN, interwał: D1, źródło: TMS Brokers