Odwrót od walut Emerging Markets
Na rynkach bazowych eurodolar wyraźnie odbija, jednak w obliczu sporej niepewności na rynkach finansowych nie przekłada się to na dobre nastroje wśród walut EM. Sądzę, że powodem odreagowania silnego dolara są oczekiwania, że Fed nie przyspieszy taperingu w obliczu koronawirusowej niepewności. Taki wariant dyskontuje również rynek długu, gdzie rentowności 10-letnich papierów skarbowych USA spadają do 1,52 proc.
Silniejsze euro mityguje jednak umocnienie wśród walut regionu CEE. EUR/HUF odbija do 367 pkt., a notowania EUR/CZK utrzymują się powyżej 25,60 pkt. Próżno szukać innej przyczyny osłabienia, aniżeli odwrót od bardziej ryzykownych walut w obliczu rozprzestrzeniania się nowego wariantu. W Czechach jeszcze przed wybuchem nowego wariantu ogłoszone restrykcje, które z pewnością nie poprawiają sentymentu do waluty.
W Polsce rynek skorygował nieco oczekiwania względem ścieżki podwyżek stóp procentowych. Wyceny kontraktów na przyszłą stopą procentową nieco spadły, co oznacza, że zdaniem rynku rozwój epidemii w nowym wariancie może zdjąć część presji z RPP. Sądzę jednak, że RPP nie powinna rezygnować z podwyżek, gdyż w momencie mniejszych oczekiwań może przejąć inicjatywę i lepiej zakotwiczyć oczekiwania. Dyskusyjna pozostaje natomiast skala takiego ruchu. Z pewnością apetyt na mocno jastrzębie poczynania będzie niższy. Uważam, że kontynuacja podwyżek i wyraźnie wskazanie oczekiwania silniejszego złotego wystarczyłoby, aby umocnić PLN. Po przejściowej wyprzedaży nastroje na rynku złotego w piątek stopniowo uległy poprawie. Euro wyceniane jest na 4,6950, a kurs USD/PLN spada do 4,1610. Poniżej poziomów odniesienia, przy 5,5480, znalazł się kurs GBP/PLN.
Notowania instrumentu USD/PLN, interwał: D1, źródło: TMS Brokers