Kosmetyczna korekta na Wall Street
Przedstawiciele Fed w ostatnich dniach w swoich wypowiedziach wciąż popierają ostrożne podejście do obniżania kosztu pieniądza w USA. Bostic z Atlanta Fed dał „jastrzębi” sygnał mówiąc, że spodziewa się on jedynie jednej obniżki. Przyznał, że Fed może pozwolić sobie na cierpliwość tak długo, jak długo gospodarka amerykańska jest silna. Wspomniał, że niewiele brakowało, żeby prognozy dalszej ścieżki stóp procentowych uległy zmianie w stronę restrykcyjną (czytaj: mniej niż 3 obniżki).
Z kolei prezes Fed z Chicago Austan Goolsbee potwierdził swoją prognozę trzech obniżek stóp procentowych w tym roku. Nie określił jednak, kiedy nastąpi pierwsza z nich, mówiąc zamiast tego, że Rezerwa Federalna jest w okresie, w którym musi znaleźć równowagę między podwójnym mandatem.
Gubernator Fed Lisa Cook podkreśliła, że zagrożenia dla osiągnięcia celów banku centralnego w zakresie zatrudnienia i inflacji stają się coraz bardziej zrównoważone. Niemniej jednak pełne przywrócenie stabilności cen może wymagać ostrożnego podejścia do łagodzenia polityki pieniężnej w czasie.
Rynek wciąż wycenia lekko ponad 60 proc. szans na ruch w dół na stopach na posiedzeniu zaplanowanym na 12 czerwca. Do końca roku kontrakty Fed Funds Futures wskazują łącznie redukcję o 80 punktów bazowych, co jest bliskie temu „wykresowi kropkowemu”.
Wczoraj poznaliśmy również dane drugiego kalibru z amerykańskiej gospodarki. Lutowa sprzedaż nowych domów spadła o 0,3 proc. m/m (konsensus Bloomberg: 2,3%) do 662 tys. wobec 1,7 proc. poprzednio. Gorszy wynik można tłumaczyć wzrostem oprocentowania kredytów hipotecznych. Niższa była również średnia cena sprzedaży nieruchomości. Dodatkowo otrzymaliśmy wskaźniki regionalne koniunktury. Lutowy indeks aktywności gospodarczej Chicago Fed wzrósł do 0,05 wobec -0,54 poprzednio. Z kolei marcowy wskaźnik aktywności wytwórczej Dallas Fed był niższy i wyniósł -14,4 wobec -11,3 miesiąc wcześniej.
Rynek czeka na piątkowy raport na temat wydatków Amerykanów, a w szczególności na odczyt deflatora PCE. Oczekiwany jest lekki wzrost. Piątek będzie jednak dniem, kiedy część rynków będzie zamknięta ze względu na Święto Wielkanocy a dodatkowo inwestorzy w pewnym stopniu już przetrawili ostatnie podbicie inflacyjne wyrażone w danych o CPI oraz PPI. Zmienność może być zatem ograniczona.
Dziś uwaga będzie skupiona na zamówieniach na dobra trwałe, cenach domów podawanych przez S&P CaseShiller oraz na zaufaniu konsumentów podawanym przez Conference Board.