Fed: dziś cała afera o „kropki”
Zmiana w tzw. „dot chart” jest wyraźnie jastrzębia. Jest reakcją na przyspieszenie inflacji i ryzyko utrzymania się jej wysoko w średnim terminie. Ale bez wyraźnych zmian w języku komunikatu (żadnej wzmianki o rozpoczęciu dyskusji o redukcji QE) można założyć, że „kropki” wybrano jako miękki środek wpłynięcia na oczekiwania rynkowe i przygotowanie inwestorów do zmian w programie skupu aktywów (wygaszenie QE musi poprzedzać podwyżki stóp procentowych). Przez zmianę w czerwcowej projekcji staje się bardziej prawdopodobne, że decyzja o wygaszaniu QE pojawi się przed kolejną projekcją, czyli albo we wrześniowym komunikacie FOMC, albo nawet wcześniej, np. podczas sympozjum bankierów centralnych w Jackson Hole pod koniec sierpnia.
Pomimo tego, Fed w dalszym ciągu pozostaje zależny od napływających danych, szczególnie musi mieć solidne oparcie w danych z rynku pracy.
Na startującej właśnie konferencji prasowej prezes Fed J. Powell prawdopodobnie podkreśli, jak dużym ryzykiem obarczone są prognozy i nic nie jest jeszcze przesądzone w kwestii terminu startu procesu wygaszania skupu aktywów.
Ostrożny Powell może przyhamować rajd dolara.
Prognozy członków FOMC dla poziomu stopy procentowej na koniec okresu z czerwca (niebieskie) i marca (szare). Linie wskazują medianę.