EUR/USD: co teraz ma znaczenie?
Dane o inflacji prawdopodobnie potwierdzą to, co już wiemy. Wojna w Ukrainie i jej konsekwencje zwiększyły presję na ceny, a inflacja w krajach strefy euro prawdopodobnie zanotowała gwałtowny wzrost. Wyższe od oczekiwań wskaźniki CPI oraz PPI jeszcze mocniej podsycą oczekiwania rynku na to, że EBC wkrótce rozpocznie proces zmian w swojej polityce monetarnej. Jeśli jednak EBC będzie nadal niezdecydowany, euro nie będzie mogło znaleźć wsparcia ze strony banku centralnego.
Z jednej strony nie można się dziwić, że prezeska Lagarde nie wypowiada się w jastrzębim tonie kiedy trwa wojna a Europę czeka prawdopodobnie silne spowolnienie gospodarcze o ile nie recesja. Pamiętajmy, że w europejskiej instytucji cały czas ścierają się dwa obozy, z których jeden uważa, że to spowolnienie koniunktury samo przyczyni się do spadku konsumpcji a tym samym wpłynie na obniżenie dynamiki cen. Druga frakcja jest za podwyżką stóp, ale Radzie ciężko wypracować kompromis.
Teoretycznie na notowania EUR/USD mogą wpłynąć jutrzejsze dane ADP, jednak od czasu kiedy rynek pracy w USA zdołał odbudować się w znacznym stopniu po załamaniu pandemicznym, inwestorzy nie przywiązują wagi do wszystkich figur związanych z tym sektorem. ADP jak i NFP prawdopodobnie potwierdzą, że rynek pracy jest w dobrej kondycji, co jedynie podtrzyma oczekiwania na szybsze zacieśnianie polityki pieniężnej przez Fed.
W tym momencie odbicie na EUR/USD jest najbardziej prawdopodobnie na skutek dobrych informacji płynących z Ukrainy. Zawieszenie broni czy łagodne stanowisko Rosji może wywołać przysłowiowy rajd ulgi i wywołać większą korektę wzrostową na głównej parze walutowej.
Wykres EUR/USD, interwał dzienny, źródło: TMS Brokers