Euro a wybory w Niemczech

Wykluczono współpracę z AfD. Inwestorzy pozytywnie zareagowali na wyniki wyborów, ponieważ oczekują, że nowy rząd będzie prowadził politykę sprzyjającą stabilności gospodarczej i finansowej Niemiec oraz całej strefy euro. Perspektywa utworzenia koalicji z udziałem SPD, zwiększa nadzieje na skuteczne zarządzanie gospodarką i realizację reform. Dodatkowo, uniknięcie przez Niemcy skrajnych rozwiązań politycznych, takich jak udział Alternatywy dla Niemiec (AfD), zwiększa zaufanie inwestorów do stabilności politycznej kraju. Złoty zyskał w relacji do euro i ta aprecjacja może dziś być kontynuowana. Para EUR/PLN spadła poniżej 4,16 a kurs EUR/USD urósł w poniedziałek rano do 1,0525, po czym jednak ta zwyżka została w szybkim tempie zniwelowana.
Jak na razie euforia na euro była krótkotrwała. Rynek zaczyna prawdopodobnie uświadamiać sobie, że sytuacja nie jest tak idealna. Pamiętajmy, że partie znajdujące się na skrajnych biegunach sceny politycznej znacząco zwiększyły swoje poparcie Prawicowa AfD podwoiła wynik, natomiast Partia Lewicy wzrosła z 4,9 proc. do 8,8 proc. Zwycięska CDU/CSU kierowana przez Friedricha Merza razem z SPD będą miały łącznie 328 mandatów. Wymienione wyżej partie będą w posiadaniu ponad 1/3 miejsc w parlamencie, co oznacza, że mogą blokować ewentualne zmiany w niemieckiej konstytucji.
Należy także zwrócić uwagę na to, że prawdopodobna koalicja ma odmienne wizje dotyczące przywrócenia Niemiec jako atrakcyjnego miejsca dla inwestycji i działalności biznesowej. Na przykład CDU/CSU chce obniżenia podatków dla wszystkich firm, podczas gdy SPD jest za ulgą inwestycyjną i podniesieniem podatków dla najbogatszych, co bezpośrednio „uderzyłoby” w wielu przedsiębiorców.
Pierwsza reakcja na FX była pozytywna, teraz rynek zaczyna dostrzegać dalsze możliwe komplikacje w polityce Niemiec. Sama aprecjacja euro w poniedziałek rano pokazuje, że na rynku walutowym istniał pewien poziom obawy o destrukcyjny wynik wyborów. Wynik wyborów okazała się zgodne z przedwyborczymi sondażami.
Rynek też może zastanawiać się czy nawet jeśli zmiana polityczna doprowadzi do większego wzrostu gospodarczego w Niemczech, euro ma szanse być silniejsze? Wzrost gospodarczy nie prowadzi automatycznie od aprecjacji waluty. Kluczowe pytanie brzmi, czy ożywienie u naszych zachodnich sąsiadów może na tyle zostać pobudzone, że EBC zostanie zniechęcony do dalszych obniżek stóp procentowych? Wprowadzenie reform, które spowodowałyby większą dynamikę wzrostu to proces długotrwały i efekty ich zobaczymy dopiero w II połowie roku oraz w kolejnych latach. Bank centralny moim zdaniem nie zmieni swojego kierunku działania (obniżania kosztów finansowania), co cały czas będzie wywierać presję na wspólną walutę.