EMFX: wysoka inflacja w Czechach, słaby złoty
Rubel pozostaje walutą, która w regionie CEE cieszy się najlepszym sentymentem. Wysokie ceny ropy naftowej stanowią solidne wsparcie, a relatywna stabilizacja czynników politycznych zdejmuje część ryzyka z RUB.
W środę opublikowane zostały dane o inflacji konsumenckiej w Czechach. Wskaźnik CPI podskoczył do 5,8 proc. r/r (poprzednio 4,9 proc. r/r). Odczyt wyższy od prognoz potwierdza, że wzrost cen jest faktem globalnym i nawet restrykcyjna polityka pieniężna nie jest w stanie tego gwałtownie zmienić. Oczywistym jest jednak, że działania CNB prowadzą do obniżenia inflacji w średnim terminie. Na niedawne, drastyczne podwyżki stóp procentowych korona czeska zareagowała umocnieniem. W środę EUR/CZK oscyluje wokół 25,20.
Na drugim biegunie w środę po południu znaleźli się HUF oraz PLN. W środę ważny z punktu widzenia wyceny walut CEE będzie odczyt inflacji konsumenckiej z USA oraz reakcja rynków bazowych. Sentyment do obu walut jest raczej niedźwiedzi. Notowania EUR/HUF rosną do 362 pkt.
W przypadku złotego trwają zakłady o to jak szybko RPP będzie podwyższać stopy procentowe. Jastrzębie komentarze członków karzą przypuszczać, że mocny krok będzie kontynuowany. W najbliższy piątek poznamy dane o PKB, ale sądzę, że nie będą one kluczowe dla nastrojów wokół złotego. Dobre dane dają przestrzeń Radzie do kontynuowania cyklu podwyższania kosztu pieniądza, ale czynnikiem determinującym ruchu są oczekiwania inflacyjne i twarde odczyty CPI. Nic nie wskazuje na to, żeby wzrost cen miał hamować (większa szansa, że nawet przyspieszy), co implikuje konieczność podwyżek na grudniowym posiedzeniu. W takim kontekście złoty wydaje się być nieco niedowartościowany. Trudno jednak walczyć z trendem, zgodnie z którym PLN pozostaje słaby, a apetyt na krajową walutę nie rośnie. W środę po południu złoty kwotowany jest następująco: 4,6070 za euro, 3,9885 względem dolara oraz 5,3870 w stosunku do funta szterlinga.
Notowania instrumentu EUR/PLN, interwał: D1, źródło: TMS Brokers