EMFX: odbicie dolara ciąży walutom EM
Przez większą część tygodnia na rynkach finansowych panował relatywny spokój. Czwartek nie zmienił drastycznie obrazu i to pomimo zbliżającego się wirtualnego wystąpienia szefa Fed Powella w Jackson Hole. Wydarzenie, na które rynki zdawały się „nastawiać” powoli zaczyna tracić na znaczeniu. W dużej mierze z uwagi na zmianę charakteru konferencji (na wirtualną) oraz ubogą agendę. Treść wystąpienia Powella oczywiście nie jest znana, choć biorąc pod uwagę fakt, że wygłosi on jedynie mowę na otwarcie można wyciągnąć wnioski, że nie jest to najbardziej fortunny moment na ogłaszanie tak znaczących zmian w parametrach polityki pieniężnej. Zmienne nastroje wśród inwestorów prowadzą do wahań notowań EUR/USD, a tym samym przekładają się na inne aktywa.
W piątek po południu tracą waluty z regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Kurs EUR/HUF odbija do 350,1 pkt. i to pomimo jastrzębich tonów w MNB. W okolicy poziomów odniesienia oscyluje EUR/CZK.
Relatywnie słabo wypada złoty. Krajowa waluta stała się zakładnikiem zmienności na rynkach bazowych, przy braku wsparcia ze strony banku centralnego. Jastrzębie przebłyski z RPP nie zmieniają ogólnego nastawienia Rady, która w większości widzi obecną sytuację inflacyjną jako przejściową. W takim otoczeniu trudno uzyskać aprobatę dla zacieśniania monetarnego, stąd w bazowym scenariuszu wciąż wyznaczam początek 2022 roku jako czas rozpoczęcia tego procesu. Niezmiennie istotne dla dalszych predykcji ruchów ze strony RPP pozostają listopadowe prognozy DA NBP. W piątek po południu złoty kwotowany jest następująco: 5,5826 w relacji do euro, 3,8970 w stosunku do dolara oraz 5,3417 wobec funta.