EMFX: na który bank centralny spoglądać?
Na rynku nie milkną spekulacje o możliwym odłożeniu w czasie redukcji skali skupu aktywów. Jedną z przyczyn niepewności są słowa jastrzębiego przedstawiciela Fed Kaplana, który przyznał, że musi w swoich prognozach uwzględnić rozwój epidemii COVID19 w wariancie Delta. Wciąż jednak konsensus zakłada ogłoszenie daty taperingu w trakcie wystąpienie Powella w Górach Skalistych. Dolar umacniał się w minionym tygodniu, jednak w poniedziałek zaliczył słabą sesję, a kurs EUR/USD odbił do 1,1740, gdzie stara się utrzymać.
We wtorek o 14:00 decyzję ws. kształtu polityki pieniężnej podejmie MNB. Oczekuje się, że bank centralny na Węgrzech podniesie główną stopę procentową o 30 pb., co oznaczałoby, że osiągnie ona wartość 1,5 proc. Jednocześnie byłoby to trzecie z rzędu posiedzenie kończące się zacieśnianiem polityki monetarnej. Głównym powodem takiej reakcji jest nieustępująca presja inflacyjna. EUR/HUF oscyluje wokół 349 pkt. przed południem, co wskazuje na silne przekonanie inwestorów o takiej, a nie innej decyzji.
Brak wsparcia banku centralnego odbija się na notowania złotego. RPP, choć wypuszcza jastrzębie sygnały, to wciąż pozostaje raczej gołębią instytucją, którą cechuje nastawienie „wait and see”. W średnim terminie presja na podwyżkę stóp procentowych będzie narastać, a przygotowaniem grunty pod takie ruchy będzie ogłoszenie redukcji sakli QE. Złoty pozostaje jednak zaskakująco słaby, co świadczy o tym, że inwestorzy chcący posiadać ekspozycję na region preferują raczej waluty krajów, gdzie normalizacja polityki pieniężnej już się rozpoczęła. Zloty kwotowany jest we wtorek następująco: 4,5810 w stosunku do euro, 3,9050 w odniesieniu do dolara oraz 5,35 względem funta szterlinga.
Notowania instrumentu USD/PLN, interwał: D1, źródło: TMS Brokers