EMFX: dalszy ciąg przeceny złotego
W piątek na rynku bazowym obserwujemy ponownie umocnienie dolara. Silna amerykańska waluta ciąży walutom krajów rozwijających się. W okolicy południa gruchnęła wiadomość o lockdownie w Austrii od poniedziałku. Dodatkowo wizja restrykcji gospodarczych w Niemczech ciąży wspólnej walucie i skutkuje spadkiem kursu EUR/USD w okolice 1,1290.
W regionie Europy Środkowo-Wschodniej wszystkie waluty przeceniane są względem euro. Najwięcej traci węgierski forint, któremu nie pomaga nawet kontynuacja jastrzębiej retoryki banku centralnego. W czwartek MNB podwyższył stopę depozytową o 70 punktów bazowych, co wpływało na umocnienie HUF, jednak w obliczu odwrotu kapitału od rynków wschodzących forint ponownie cierpi. Notowania EUR/HUF odbijają do 366 pkt. Lepiej radzi sobie korona czeska, ale wciąż ulega deprecjacji względem euro. Kurs EUR/CZK oscyluje wokół 25,4 pkt.
Złoty na tym tle plasuje się w piątek w środku stawki, ale na przestrzeni tygodni zalicza znaczące osłabienie. W reakcji na wysoką inflację RPP rozpoczęła podnoszenie stóp procentowy, jednak rynek nie wierzy w determinację banku centralnego do utrzymywania restrykcyjnej polityki pieniężnej. Rada znalazła się w o tyle trudnej sytuacji, że de facto nie działa proaktywnie, a reaktywnie (jest zmuszona podwyższać stopy żeby bronić odpływu kapitału). W takim środowisku rynek ma apetyt na przetestowanie determinacji RPP. Z punktu widzenia trader’ów wyprowadzenie kursu na wyższe poziomy zwiększa pole do realizacji zysków z krótkiej pozycji na złotym w przypadku grudniowej podwyżki stopy procentowej. Z punktu widzenia makroekonomii, czy też ekonomii politycznej czynnikami ryzyka niezmiennie pozostają konflikt na granicy z Białorusią, a także napięte stosunki z Brukselą. Oddalenie do bliżej nieokreślonej przyszłości wypłat środków z Unii Europejskiej na KPO z pewnością nie zachęca do kupowania złotego. W piątek dodatkowym czynnikiem ryzyka stał się lockdown w Austrii oraz groźba restrykcji w Niemczech, a więc u ważnego partnera handlowego Polski. To wszystko sprawia, że złoty pozostaje mocno poturbowany. Za jedno euro inwestorzy płacą w piątek po południu 4,6790, względem dolara kurs opiewa na 4,1420, natomiast w przypadku funta jest to 5,57.