Brexit: co teraz z umową?
Parlament brytyjski ma głosować nad dokumentem 30 grudnia. Jakkolwiek istnieje ryzyko rozłamu w rządzącej Partii konserwatywnej i sprzeciw eurosceptyków przeciw niektórym zapisom, sygnalizowana przez Partię Pracy aprobata dla porozumienia wysoko ustawia oczekiwania na przegłosowanie.
W UE w tym roku nie będzie już posiedzenia Parlamentu Europejskiego, jednak Rada Europejska zadecyduje o tymczasowym zastosowaniu umowy o wolnym handlu od 1 stycznia. O akceptacji takiego toku postepowania będą dziś dyskutować ambasadorzy krajów członkowskich. Według doniesień Politico szefowa KE von der Leyen oraz unijny negocjator brexitu Barnier mają rozmawiać z Prezydium Parlamentu Europejskiego nad ustaleniem terminu, kiedy umowa może być ratyfikowana. Pierwsze posiedzenie PE jest zaplanowane na 8 lutego.
Zawarcie umowy eliminuje ryzyko poważnych zaburzeń gospodarczych po 31 grudnia, ale ustalenia dalekiej są od dotychczas panujących warunków. Dodatkowe regulacje i wymogi biurokratyczne mogą spowolnić wymianę handlową i transport dóbr, prowadzić do opóźnień i zahamować rozwój handlu między krajami. Umowa koncentruje się na handlu tradycyjnymi towarami i prawie całkowicie pomija usługi i nowoczesny handel cyfrowy. Zero ceł i limitów wymiany towarów to praktycznie jedyne pozytywne elementy porozumienia. Restrykcyjne założenia polityki „równych szans” ograniczają elastyczność obu stron, a otwartość do renegocjacji warunków porozumienia będzie obniżał zaufania podmiotów gospodarczych o trwałości umowy. Umowa brexitu pozostaje większą szkodą dla Wielkiej Brytanii niż UE (gdyż strefa euro ma większy udział w handlu Wielkiej Brytanii niż odwrotnie) i oznacza słabsze tempo wzrostu PKB aniżeli w przypadku przedłużenia okresu przejściowego na dotychczasowych warunkach.
Funt jest dziś najsłabszą waluta w G10 i GBP/USD nurkuje pod 1,3480. Potwierdza to nasze wcześniejsze przypuszczenia, że porozumienie może być ostatnim pozytywnym zrywem dla funta, po którym najprawdopodobniejsza jest „sprzedaż faktów” w obawie przed długofalowymi ryzykami dla brytyjskiej gospodarki. Krótkoterminowo słabość GBP może być „zamaskowana” przez wzrost apetytu na ryzyko (szczepionkowy rajd) i związaną z tym deprecjację USD.