Potencjalne wprowadzenie tak szeroko zakrojonych taryf wywołało niepokój o przyszłość globalnego handlu i stabilność łańcuchów dostaw. Wraz z pogorszeniem nastrojów na rynku akcji, osłabił się również kurs euro wobec dolara. Waluta wspólnotowa spadła o 0.21%, osiągając poziom 1.0793. Rentowność obligacji amerykańskich znajduje się na poziomie 3.891%.
W strefie euro inflacja nieznacznie spadła – roczny wskaźnik obniżył się z 2.3% w lutym do 2.2% w marcu, według wstępnych danych Eurostatu. Miesięczna inflacja wyniosła 0.6%, a największy wpływ na wzrost cen miały usługi (3.4% r/r), żywność, alkohol i tytoń (2.9%) oraz towary przemysłowe z wyłączeniem energii (0.6%). Inflacja bazowa osiągnęła poziom 2.4% rok do roku, a w ujęciu miesięcznym wzrosła o 1.0%. Najwyższą inflację odnotowano na Słowacji, w Estonii i Chorwacji (4.3%), natomiast najniższą we Francji (0.9%).
Tymczasem na arenie międzynarodowej narastają napięcia handlowe między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi. UE rozważa nałożenie ceł na usługi cyfrowe świadczone przez amerykańskie firmy technologiczne, takie jak Google czy Amazon, jako odpowiedź na działania administracji Donalda Trumpa. Cła miałyby objąć usługi warte miliardy dolarów. Inicjatywa ta ma poparcie Francji, jednak spotyka się ze sprzeciwem Włoch. Unia obawia się również, że USA mogą rozszerzyć taryfy na kolejne sektory, w tym farmaceutyczny, co stanowiłoby poważne zagrożenie dla europejskiego eksportu. Rozważany jest kompromis w postaci częściowych ceł, który miałby zapobiec eskalacji konfliktu.
Donald Trump, z kolei, zapowiada nowe działania protekcjonistyczne – prezydent USA rozważa wprowadzenie 20-procentowych ceł na większość importowanych towarów. Decyzja ta, motywowana ideą "wzajemności" wobec zagranicznych barier celnych, mogłaby zostać wdrożona bez wcześniejszych konsultacji z partnerami handlowymi, choć pewne kraje miałyby szansę na wyłączenie z tych obostrzeń.
Tom Barkin, prezes oddziału Rezerwy Federalnej w Richmond, w trakcie wystąpienia w Radzie Stosunków Międzynarodowych ostrzegł przed rosnącym ryzykiem recesji w USA. Zwrócił uwagę na sygnały płynące z rynku obligacji – odwrócona krzywa dochodowości oraz zwiększona zmienność mogą świadczyć o pogarszających się nastrojach inwestorów. Porównał sytuację gospodarczą do „jazdy we mgle”, wskazując, że choć dane bieżące są stabilne, to perspektywy są pełne niepewności. Wśród głównych zagrożeń wymienił niejasną politykę handlową oraz możliwość wprowadzenia nowych ceł przez administrację Donalda Trumpa. Barkin podkreślił, że nowe taryfy mogłyby zwiększyć presję inflacyjną, co dodatkowo utrudniałoby działania Fed ukierunkowane na stabilizację cen.
Christine Lagarde, wzięła udział w konferencji poświęconej roli sztucznej inteligencji. Zaznaczyła, że AI może znacząco podnieść produktywność w Europie, ale nie stanowi zagrożenia w postaci masowego zaniku miejsc pracy. Według EBC, jedynie około 5% stanowisk w rozwiniętych gospodarkach jest poważnie zagrożonych automatyzacją. Lagarde zauważyła jednak, że korzyści z wdrażania sztucznej inteligencji czerpią głównie pracownicy o wysokiej wydajności, podczas gdy osoby mniej wydajne nie odnotowują poprawy swojej sytuacji zawodowej. Może to prowadzić do pogłębiania się nierówności na rynku pracy. W związku z tym konieczne jest zwiększenie inwestycji w edukację i szkolenia, by sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu na wysoko wykwalifikowane kadry.
W Wielkiej Brytanii pojawiły się oznaki osłabienia gospodarki. Produkcja przemysłowa spadła do najniższego poziomu od 17 miesięcy, a indeks PMI dla sektora przemysłowego obniżył się z 46.9 pkt w lutym do 44.9 pkt w marcu. Na nastroje negatywnie wpływają spadek nowych zamówień, rosnące koszty pracy oraz niepewność geopolityczna. Członkini Banku Anglii, Megan Greene, zauważyła, że rynek pracy zaczyna wykazywać oznaki luzowania, wzrost płac pozostaje zbyt wysoki, a amerykańskie cła mogą działać dezinflacyjnie na brytyjską gospodarkę.
Problemy dotknęły również Teslę – sprzedaż pojazdów tej marki w Danii spadła w marcu o 65.6% rok do roku, do poziomu 593 aut. Firma boryka się z globalnymi wyzwaniami rynkowymi, negatywnym odbiorem politycznych wypowiedzi Elona Muska oraz skutkami pożaru salonu w Rzymie, który zniszczył 17 pojazdów. W efekcie akcje Tesli straciły na wartości 11.0% w marcu i 35.0% od początku roku. Tesla startuje dziś z niespełna 2% wzrostem, a akcje notowane są po 264 USD.
W Stanach Zjednoczonych głośnym echem odbiła się decyzja sądu, który odrzucił propozycję ugody o wartości 10 miliardów dolarów złożoną przez firmę Johnson & Johnson w związku z pozwami dotyczącymi szkodliwego działania talku na zdrowie. To już trzecia nieudana próba J&J skorzystania z procedury upadłościowej w tej sprawie. Akcje spółki spadły na otwarciu o ponad 3.0%, osiągając poziom 160.80 USD. Kolejne minuty handlu pogłębiają spadki.
W Kijowie odbyła się wizyta Annaleny Baerbock, ustępującej szefowej niemieckiego MSZ. Niemiecka minister ogłosiła nowy pakiet pomocy dla Ukrainy o wartości 130 milionów euro. Jednocześnie wezwała do zgodności umowy surowcowej Ukrainy z USA z prawem UE oraz ostrzegła, że celem Władimira Putina pozostaje całkowite zniszczenie Ukrainy.