Optymizm był widoczny we wszystkich komponentach badania. Ocena bieżących warunków wzrosła do 63,7 (vs 59,4 prognoza), a indeks oczekiwań przyszłych poprawił się aż do 58,4 (vs 49,0). Co istotne, poprawa nastrojów była szeroko rozłożona demograficznie – niezależnie od wieku, dochodu, majątku, przynależności partyjnej czy regionu geograficznego.

Szczególnie silne odbicie odnotowano w ocenach krótkoterminowych i długoterminowych warunków gospodarczych, co może świadczyć o tym, że konsumenci zaczęli oswajać się z szokiem związanym z ekstremalnie wysokimi taryfami celnymi ogłoszonymi w kwietniu oraz z niestabilnością polityki gospodarczej w kolejnych tygodniach.

Mimo poprawy, konsumenci pozostają ostrożni. Nadal dostrzegają poważne ryzyka dla gospodarki – dotyczące m.in. warunków prowadzenia działalności, finansów osobistych, zakupów dóbr trwałego użytku, rynku pracy i rynków finansowych. W tych obszarach oceny wciąż pozostają znacząco niższe niż w grudniu 2024 roku, co pokazuje, że poprawa nastrojów nie przełożyła się jeszcze na trwałe poczucie stabilizacji gospodarczej.

Inflacja: obawy słabną, ale nie znikają
Pozytywnym sygnałem jest również gwałtowny spadek oczekiwań inflacyjnych. Oczekiwania roczne spadły z 6,6 proc. do 5,1 proc., a pięcioletnie z 4,2 proc. do 4,1 proc. Oba odczyty są najniższe od trzech miesięcy. Konsumenci najwyraźniej zaczęli łagodzić swoje obawy o wpływ polityki handlowej na inflację – zwłaszcza że w maju i czerwcu nie ogłoszono kolejnych ceł ani nowych działań protekcjonistycznych.

Niemniej, długoterminowe oczekiwania inflacyjne pozostają wyższe niż średnia z drugiej połowy 2024 roku, co sugeruje, że konsumenci nadal widzą ryzyko, iż bieżąca polityka handlowa – choć chwilowo ustabilizowana – może w kolejnych kwartałach przyczynić się do ponownego wzrostu cen.