Zawiodły wartości indeksów PMI dla europejskich gospodarek, co przyczyniło się (do spółki z szumem z włoskiej sceny politycznej) do pogłębienia zniżek EUR/USD do 1,1675. Zawiodła też inflacja z Wielkiej Brytanii. Choć odczyt był jedynie minimalnie niższy niż konsensus, to GBP/USD spadał do 1,33. Sierpniowa podwyżka stóp Banku Anglii staje pod coraz większym znakiem zapytania. Zawiedli się również wszyscy Ci, którzy liczyli na odnalezienie jastrzębich smaczków w protokole z majowego posiedzenia FOMC. Czerwcowa podwyżka jest przesądzona, ale rynek nie otrzymał żadnych wskazówek do dalej. Odebrało to argumenty zmęczonemu miesięcznym rajdem dolarowi, ale po stronie funta zzy euro też próżno szukać pozytywów, które skłoniłyby do mocniejszej korekty. Co innego jen. USD/JPY spadał prawie z 111,50 do 109,00. Znienacka nastąpiło bowiem pogorszenie sentymentu. Wywołał je - jakżeby inaczej - Donald Trump odwołując spotkanie z liderem Korei Północnej oraz przypominając boleśnie, że wcale nie zatracił protekcjonistycznych w polityce handlowej. Choć rentowność długu USA 10y wyraźnie zawróciła i cofnęła się pod 3 proc., to presja na waluty emerging markets wcale nie osłabła. Potężnie przeceniona została turecka lira, lecz EUR/PLN też nie był w stanie cofnąć się z tegorocznych szczytów w okolicach 4,32.
Start kolejnego tygodnia będzie spokojny, między innymi ze względu na święto w USA (Memorial Day). Potem wydarzenia zaczną jednak szybko nabierać tempa. W strefie euro wtorek to publikacje agregatów pieniężnych - danych ciekawych i ważnych z punktu widzenia polityki ECB, ale nie mających potencjału by wstrząsnąć rynkiem. Inaczej będzie w środę i w czwartek, kiedy napłyną informacje o wstępnej dynamice cen w maju (z Niemiec i całego Eurolandu). Można zakładać, że dynamika cen konsumenta zbliży się do celu polityki monetarnej. Jeśli stanie się tak, nie tylko za sprawą wyższych cen paliw, ale także odbicia inflacji bazowej, to może być to ważny przyczynek do tego by inwestorzy znów cieplej myśleli o przecenionym euro. Tym bardziej, że kwestia włoskiej polityki szybko odejdzie na drugi plan. Do trwałego odbicia euro potrzebna jest jednak głębsza poprawa w danych. Piątkowy odczyt indeksu PMI będzie przy tym mniej interesujący niż pierwsze wartości wskaźników dla gospodarek peryferyjnych, czyli Hiszpanii Włoch.
Druga część tygodnia to też wysyp danych z USA. W środę poznamy drugi szacunek PKB za pierwszy kwartał i część rynku spodziewa się rewizji w dół. Poza tym opublikowane zostaną nastroje konsumenckie oraz zmiana zatrudnienia w sektorze prywatnym według ADP. Poza tym światło ujrzy beżowa Księga Fed, czyli opisowa diagnoza stanu gospodarki, z uwzględnieniem koniunktury w poszczególnych regionach. W dokumencie należy oczywiście przede wszystkim szukać oznak nasilenia się presji cenowej i płacowej. W czwartek, poza tradycyjną publikacją liczby wniosków o zasiłek, poznamy między innymi kolejne informacje z hamującego rynku nieruchomości, wydatki i przychody Amerykanów oraz bazowy deflator PCE. Najważniejszy może jednak okazać się indeks Chicago PMI, który podobnie jak regionalny barometry koniunktury powinien wzrastać. Nastroje amerykańskiego przemysłu znów wyraźnie odbiegają in plus od sentymentu branży po drugiej stronie Atlantyku. Pierwszy piątek miesiąca to publikacje dotyczące kondycji rynku pracy w maju. Silne przyrosty zatrudnienia i rekordowo niskie bezrobocie nikogo już nie dziwią. USD potrzebuje przyspieszenia presji płacowej. Dodatkowo poznamy indeks ISM, który powinien w ślad za innymi barometrami koniunktury potwierdzić dobrą kondycję sektora przemysłowego.
Złoty jest w tej chwili właściwie całkowicie pod wpływem czynników zewnętrznych, ale warto odnotować całą serię publikacji z polskiej gospodarki. Będzie to nie tylko rewizja PKB za pierwszy kwartał, ale również indeks PMI i wstępna inflacja konsumencka za maj, czy protokół z majowego posiedzenia RPP. W przypadku pozostałych gospodarek G-10 warto zwrócić uwagę właściwie jedynie na indeks PMI dla brytyjskiego przemysłu (w piątek) oraz decyzję Banku Kanady w sprawie stóp procentowych (w środę).