Przyszły tydzień: CPI/sprzedaż/produkcja z USA, PKB z Eurolandu/Polski/Japonii, CPI/sprzedaż/rynek pracy z Wlk. Brytanii, zatrudnienie z Australii, CPI z Kanady
W przyszłym tygodniu z USA otrzymamy kluczowe dane o inflacji, sprzedaży detalicznej (śr) i produkcji przemysłowej (czw). Inflacja we wrześniu rozczarowała, praktycznie w ogóle nie wykazując wpływu huraganów. Mimo to efekt może się pojawić w październiku, choć konsensus rynkowy jest zachowawczy (CPI: prog. 2,0 proc., poprz. 2,2 proc.). Inflacja bazowa ma pozostać na 1,7 proc. Biorąc pod uwagę wysoko zawieszone oczekiwania na grudniową podwyżkę Fed (92 proc.), to słabszy odczyt CPI będzie miał mocniejszy wpływ na USD. Przeciwwagą może być solidny wzrost sprzedaży detalicznej z największą uwagą na tzw. sprzedaż w grupie kontrolnej (prog. 0,4 proc. m/m), która wchodzi do wyliczeń PKB. Dobra sytuacja na rynku pracy oraz wysokie poziomy indeksu zaufania konsumentów przemawiają za mocną konsumpcją. Produkcja przemysłowa ma wzrosnąć o 0,5 proc. m/m, a wysokie poziomy indeksów NY Empire State i Philly Fed mają podkreślić, że aktywność gospodarcza ma się dobrze. Oprócz danych, USD będzie podatny na szum wokół ustawy podatkowej, gdzie sygnały odroczenia obniżki podatku od przedsiębiorstw będą negatywnym zaskoczeniem.
Wystąpień publicznych przedstawicieli Fed nie brakuje w przyszłym tygodniu, ale na pierwszy plan wysuwa się wtorkowy panel dyskusyjny z udziałem prezes Yellen, a także Draghiego z ECB, Kurody z Banku Japonii i Carneya z Banku Anglii.
W strefie euro wtorek przyniesie wysyp szacunków PKB po trzecim kwartale. Dla całego bloku oczekiwane jest utrzymanie tempa 0,6 proc. k/k. Ożywienie pozostaje solidne, choć nie jest to już dla nikogo niespodzianka. Dla oceny polityki monetarnej istotniejszy jest profil inflacji, a finalne szacunki HICP (czw) powinny potwierdzić spowolnienie do 1,4 proc. r/r z 1,5 proc. we wrześniu. Inflacja bazowa na 0,9 proc. pozostaje daleko od celu inflacyjnego 2 proc. EUR nie znajdzie ukojenia w danych, a pozbawione wsparcia ze strony ECB pozostaje na pastwę czynników zewnętrznych.
W Wielkiej Brytanii inflacja CPI (wt) powinna dalej rosnąć w październiku (prog. 3,1 proc. r/r), choć wiele wskazuje na to, że powinien to być szczyt i dalej inflacja zacznie słabnąć. Raport z rynku pracy (śr) powinien wskazać stabilizację płac 1 pkt proc. poniżej dynamik cen, podkreślając ujemne realne dochody gospodarstw domowych. Nie są to warunki dla kontynuacji zacieśniania monetarnego, zatem pozytywne zaskoczenie będzie miało większy wpływ na GBP. Sprzedaż detaliczna (czw) ma do odreagowania silny spadek z poprzedniego miesiąca (-0,8 proc.), jednak wskaźniki zaufania konsumentów nie dają nadziei na mocny odczyt. Dodatkowo niepewność polityczna wokół gabinetu premier May (dwie rezygnacje ministrów) nie pozwala na aprecjację GBP.
Kalendarz z Polski zawiera rachunek bieżący i CPI (pon), szybki szacunek PKB i inflację bazową (wt) oraz dane z rynku pracy (pt). Z tego zestawu najciekawsze będą dane o wzroście gospodarczym. Bardzo dobre dane miesięczne z przemysłu i handlu dają szanse na odczyt wyższy niż 4,5 proc. zakładanych w konsensusie. Mimo to wątpimy, aby dane obudziły świeży popyt na złotego, po tym jak gołębi wydźwięk decyzji RPP osłabił oczekiwania na podwyżkę stóp procentowych. Czynniki zewnętrzne mogą teraz odgrywać większą rolę, gdzie widzimy więcej zagrożeń (powrót umocnienia USD z presją na rynki wschodzące. Do tego czasu EUR/PLN powinien konsolidować się w przedziale 4,23-4,25.
Pierwszy szacunek PKB za III kw. (śr) jest najważniejszą publikacją z Japonii. Konsensus wynosi 1,5 proc. dla stopy zannualizowanej, ale prognozy wahają się między 0 a 3 proc., dając pole do zaskoczeń. Spowolnienie konsumpcji prywatnej jest zagrożeniem, ale odczyt podbić może nagromadzanie zapasów. W takim układzie jednak dane będą świadczyć o złej strukturze wzrostu, więc ryzyka dla JPY przeważają po negatywnej stronie. Choć ostatnie załamanie na japońskiej giełdzie wspiera JPY, generalnie fundamenty (w tym gołębiość BoJ) przemawiają za osłabieniem jena w średnim terminie.
W Australii po serii solidnych odczytów z rynku pracy w ostatnich kilku miesiącach teraz (czw) wzrosło prawdopodobieństwo na negatywną niespodziankę. Słabsze dane wpisywałyby się w obawy o spowolnienie gospodarcze i argumentowałyby powstrzymywanie się RBA od podwyżek stóp procentowych. Przy wystąpieniach członków RBA Dabelle’a (pon) i Ellis (śr) nikłe są szanse na jastrzębie wzmianki. Widzimy przestrzeń do osłabienia AUD względem USD, ale też innych walut surowcowych.
Kalendarz z Nowej Zelandii nie zawiera kluczowych publikacji, co skazuje NZD na podążanie za trendami globalnymi. W szerszym ujęciu sądzimy, że wycena ryzyka politycznego po wyborach parlamentarnych była przesadzona, co uczyniło rynek bardziej podatny na jastrzębie impulsy z banku centralnego, a NZD jest narażony na dalszą redukcję krótkich pozycji.
W Kanadzie CPI za październik jest najważniejszą publikacją (pt). Inflacja bazowa pozostaje poniżej celu inflacyjnego, a sygnały z globalnej gospodarki nie wskazują na rychłe przyspieszenie inflacji, co z pewnością nie będzie wspierać oczekiwań na kontynuację podwyżek stóp procentowych przez Bank Kanady. Jedyna rzecz, która ostatnio ratuje CAD to siła ropy naftowej, ale to tym bardziej czyni walutę wrażliwą na korekty.