Rzeczywista stopa bezrobocia w I kwartale '13 wzrosła do 16,0 proc. - PMR (wywiad) 16-07-2013 08:54

16-07-2013 08:54
16.07. Warszawa (PAP) - Rzeczywista stopa bezrobocia, liczona według wskaźnika U2, przeciętnie w I kwartale 2013 r. wyniosła 16,0 proc. wobec 11,3 proc. według wskaźnika BAEL oraz 14,3 proc. według stopy bezrobocia rejestrowanego - ocenił w rozmowie z PAP Adrian Burda z firmy PMR.

"Z naszych obliczeń wynika, że rzeczywista stopa bezrobocia, czyli wskaźnik U2, w I kwartale 2013 r. wyniosła 16,0 proc. Podobnie jak w przypadku danych za IV kwartał 2012 r., tak i teraz można ocenić, że rozbieżność między naszymi szacunkami, a danymi GUS jest duża" - powiedział w wywiadzie dla PAP Burda.

Z danych GUS wynika, że przeciętnie w I kwartale 2013 r. stopa bezrobocia rejestrowanego wynosiła w Polsce 14,3 proc., zaś wg BAEL 11,3 proc.

Wskaźnik U2 uwzględnia osoby ujęte jako bezrobotne według wskaźnika BAEL oraz dodatkowo osoby zniechęcone bezskutecznym poszukiwaniem pracy oraz osoby przymusowo pracujące w niepełnym wymiarze godzin (niepełnozatrudnieni).

Firma PMR szacowała kwartał temu, że w IV kwartale 2012 r. rzeczywista stopa bezrobocia, liczona według wskaźnika U2 wyniosła 14,4 proc. wobec 10,1 proc. według wskaźnika BAEL oraz 13,4 proc. według stopy bezrobocia rejestrowanego.

"W I kwartale 2013 r. wzrosła (zarówno w porównaniu z poprzednim kwartałem, jak z I kwartałem 2012 r.) zarówno liczba osób bezrobotnych wg definicji BAEL, osób zniechęconych, jak i niepełnozatrudnionych. Liczba osób zaliczanych do tej ostatniej kategorii (niepełnozatrudnieni) w ujęciu rocznym wzrosła niemal o 1/4, co jest najgorszym wynikiem od roku 2010, od kiedy ta kategoria osób jest uwzględniana" - powiedział.

"Tendencja wzrostu bezrobocia w kategorii +niepełnozatrudnieni+ trwa od 2009 r. Jest to nadal skutek tych samych zmian zachodzących na rynku pracy - bezrobotni obniżają swoje oczekiwania wobec pracodawców i często są gotowi zaakceptować propozycję pracy w niepełnym wymiarze godzin, nawet jeżeli woleliby pracować w pełnym wymiarze godzin. To zjawisko będzie narastać, dopóki nie nastąpi bardziej wyraźne ożywienie w gospodarce, który przełoży się na wzrost popytu na pracę" - dodał.

Chcąc poznać rzeczywistą sytuację na polskim rynku pracy PMR skonstruował szereg miar bezrobocia rozszerzonych o osoby bierne zawodowo, zniechęcone do szukania pracy (z powodu niemożności jej znalezienia), a także obejmujące osoby niepełnozatrudnione, czyli takie które są zmuszone pracować w niepełnym wymiarze godzin z powodu braku możliwości znalezienia pracy na pełen etat (ang. involuntary part-time employee).

Wskaźnik U2 jest najbliższy definicji amerykańskiego U6 (jeżeli odjąć komponenty liczone dla stopy bezrobocia U5, czyli osób zatrudnionych w minimalnym stopniu, którzy chcieli i mogą pracować w większym wymiarze godzin, które w warunkach amerykańskich stanowią obecnie ok. 1 proc. ludności aktywnej zawodowo).

W II KW.'13 SEZONOWY SPADEK BEZROBOCIA DO 15,4 PROC.

W ocenie analityków firmy PMR, średni poziom rzeczywistego bezrobocia w II kwartale 2013 r. spadł do 15,4 proc.

"Dane dla II kwartału, dotyczące głównie bezrobocia rejestrowanego, wskazują, że sytuacja na rynku pracy trochę się poprawiła, co jednak wynika głównie z przyczyn sezonowych. Najprawdopodobniej odczyt BAEL po II kwartale spadł do ok. 10,9 proc., co oznacza, że według naszej metodologii rzeczywista stopa bezrobocia, średnio w II kwartale, wynosiła ok. 15,4 proc." - powiedział Burda.

Burda podtrzymuje prognozę, według której trwale stopa bezrobocia zacznie spadać w II połowie 2014 roku lub na początku 2015 roku.

"Spadek bezrobocia powinien być jeszcze obserwowany w miesiącach letnich 2013, jednakże jesienią należy spodziewać się ponownego wzrostu bezrobocia, do poziomów wyższych niż przed rokiem. Podtrzymuję swoją opinię, że trwałej tendencji spadku wskaźnika bezrobocia należy oczekiwać dopiero w II połowie 2014 roku lub też nawet na początku 2015 roku" - powiedział.

Jego zdaniem, pogorszenie się perspektyw gospodarki na II półrocze sprawia, że sytuacja na rynku pracy nadal nie będzie się diametralnie poprawiać.

"Można było oczekiwać, że koniec I połowy i rynkowe prognozy na II połowę 2013 r. okażą jednak lepsze od naszych dość pesymistycznych prognoz z kwietnia. Tymczasem dane marko weryfikują nasze oczekiwania w dół i należy przypuszczać, że ożywienie w II połowie 2013 r. będzie jeszcze wolniejsze, niż to prognozowaliśmy w kwietniu. Efektem tego będzie mniejsza kreacja nowych miejsc pracy. W ujęciu rok do roku, przynajmniej do połowy roku 2014 wielkość zatrudnienia będzie spadać" - powiedział Burda.

"Z drugiej jednak strony pozytywnie na wielkość stopy bezrobocia wpływa fakt, że pracodawcy nie likwidują etatów, a raczej redukują wysokość elastycznych składników wynagrodzeń. Ta elastyczność polskiego rynku pracy chroni nas przed jeszcze większym wzrostem bezrobocia. Ubocznym efektem tych działań będzie jednak niższa kreacja miejsc pracy w momencie wyraźniejszego ożywienia w gospodarce, ze względu na znaczące rezerwy produktywności pracy" - dodał.

Nikodem Chinowski (PAP)

nik/ jtt/ ana/


Kontrakty na różnicę są złożonymi instrumentami i wiążą się z dużym ryzykiem szybkiej utraty środków pieniężnych z powodu dźwigni finansowej.
71% rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty w wyniku handlu kontraktami na różnicę u niniejszego dostawcy.
Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty na różnicę, i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.