RPP podzielona w sprawie dalszych decyzji dotyczących stóp proc. - minutes (opis) 25-04-2013 14:33

25-04-2013 14:33
25.04. Warszawa (PAP) - Część członków Rady Polityki Pieniężnej uważa, że w nadchodzących miesiącach może być uzasadnione ponowne obniżenie stóp procentowych, ale inni członkowie uważają, że stopy NBP nie powinny być dalej obniżane - wynika z opisu dyskusji RPP na posiedzeniu 10 kwietnia.

"Dyskutując na temat poziomu stóp procentowych NBP uznano, że na obecnym posiedzeniu Rady powinny one pozostać niezmienione, w szczególności ze względu na niejednoznaczne sygnały dotyczące perspektyw poprawy koniunktury w kolejnych kwartałach" - napisano w dokumencie.

Z zapisu dyskusji wynika, że część członków RPP uważała, iż w kolejnych miesiącach uzasadnione może być ponowne obniżenie stóp procentowych.

"Równocześnie, odnosząc się do przyszłych decyzji, część członków Rady uważała, że w nadchodzących miesiącach uzasadnione może być ponowne obniżenie stóp procentowych, jeśli nie pojawią się wyraźne sygnały poprawy koniunktury w gospodarce Polski i wzrośnie prawdopodobieństwo utrzymania się inflacji poniżej celu NBP w średnim okresie" - napisano.

"Za możliwością obniżenia stóp procentowych, w opinii tych członków Rady, przemawia utrzymanie się relatywnie wysokiego poziomu realnych stóp procentowych, wynikające z silniejszego od prognoz spadku inflacji i obniżenia oczekiwań inflacyjnych, a także brak wyraźnych sygnałów poprawy koniunktury w gospodarce Polski" - dodano.

"Równocześnie część członków Rady zwracała uwagę, że relatywnie wysoki dysparytet stóp procentowych wobec gospodarek rozwiniętych może nasilać napływ kapitału portfelowego do Polski, zwłaszcza w warunkach wysokiej płynności na światowych rynkach dodatkowo zwiększanej przez znaczący wzrost ekspansji monetarnej Banku Japonii" - napisano.

Jednocześnie, jak wynika z dokumentu, część członków Rady uważała, że stopy NBP nie powinny być dalej obniżane.

"Część członków Rady uważała jednak, że ze względu na oczekiwane przyspieszenie tempa wzrostu PKB w kolejnych kwartałach, a także możliwość kształtowania się inflacji CPI w 2014 r. powyżej projekcji, stopy procentowe NBP nie powinny być dalej obniżane" - napisano w dokumencie.

"Niektórzy z tych członków Rady argumentowali, że dalsze obniżanie stóp procentowych może ograniczyć skalę restrukturyzacji nierentownych przedsiębiorstw i spowalniać realokację zasobów w kierunku bardziej produktywnych przedsięwzięć gospodarczych. Równocześnie w ich opinii dalsze obniżenie stóp procentowych NBP nie wspierałoby popytu w gospodarce, jako że źródłem obecnego spowolnienia są głównie słabe nastroje podmiotów gospodarczych oraz niska dynamika popytu zewnętrznego. Członkowie ci uważali także, że obniżki stóp procentowych mogą prowadzić do nadmiernego wzrostu cen obligacji skarbowych, co może zwiększyć ryzyko makroekonomiczne w razie nagłego odpływu kapitału w przyszłości" - dodano.

"Inni członkowie Rady argumentowali, że pozostawienie stóp procentowych w ujęciu realnym na relatywnie wysokim poziomie oddziaływałoby w kierunku przyrostu depozytów, co wspierałoby stabilność sektora bankowego, szczególnie biorąc pod uwagę niepewność dotyczącą stabilności sektora bankowego w niektórych krajach strefy euro" - napisano w dokumencie.

Rada w kwietniu pozostawiła stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie: stopa referencyjna 3,25 proc., stopa lombardowa 4,75 proc., stopa depozytowa 1,75 proc., stopa redyskonta weksli 3,50 proc. Z minutes wynika, że na posiedzeniu RPP w kwietniu nie było wniosków o zmianę poziomu stóp proc.

INFLACJA W NAJBLIŻSZYCH KWARTAŁACH

W minutes zaznaczono, że odnosząc się do procesów inflacyjnych członkowie Rady zwracali uwagę na obniżenie wskaźnika inflacji CPI poniżej dolnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego NBP, a także poniżej poziomu przewidywanego w marcowej projekcji.

"Wskazywali przy tym na spadek wszystkich miar inflacji bazowej, co potwierdza niską presję popytową w gospodarce" - napisano.

"Niektórzy członkowie Rady byli jednak zdania, że spadek inflacji w ostatnim okresie wynikał w znacznym stopniu ze wstrząsów podażowych" - dodano.

W dokumencie czytamy, że większość członków Rady uważała, iż w najbliższych kwartałach inflacja CPI pozostanie poniżej dolnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego NBP, a inflacja bazowa będzie niska i stabilna.

"Część członków Rady wskazywała jednak na czynniki oddziałujące w kierunku wyższej niż prognozowano inflacji w przyszłości. Wskazywano, że ze względu na niskie dochody podatkowe, prawdopodobieństwo utrzymania podwyższonej stawki VAT w 2014 r. jest znaczne, co jest czynnikiem podwyższającym prognozowaną w marcowej projekcji NBP ścieżkę wskaźnika CPI w 2014 r." - napisano.

"Inni członkowie Rady argumentowali jednak, że wyższa niż przewidywano stawka podatku pośredniego będzie oddziaływać w kierunku ograniczenia siły nabywczej dochodów do dyspozycji, a przez to ograniczenia presji popytowej. Część członków Rady wskazywała również na krótkookresowe ryzyka dla wzrostu cen związane z przedłużającą się zimą, która może przyczyniać się do wzrostu cen żywności oraz usług komunalnych" - dodano.

"Niektórzy członkowie podkreślali także, że bieżąca i prognozowana inflacja bazowa kształtuje się na poziomie, który w przeszłości umożliwiał kształtowanie się inflacji CPI w paśmie odchyleń od celu inflacyjnego" - napisano w minutes.

OCENA KONIUNKTURY

W minutes zaznaczono, że omawiając kształtowanie się koniunktury w Polsce członkowie Rady zwracali uwagę, iż w I kwartale dynamika aktywności pozostała niska, a w gospodarce nie pojawiły się sygnały ożywienia. Oceniając zaś perspektywy wzrostu popytu w Polsce, większość członków Rady uważała, że w najbliższych kwartałach tempo wzrostu PKB powinno przyspieszać, choć pozostanie umiarkowane.

"Nieco wyższy wzrost PKB będzie - w opinii części członków Rady - rezultatem pewnego przyspieszenia dynamiki eksportu następującego wraz z poprawą koniunktury w gospodarce niemieckiej w kolejnych kwartałach. Niektórzy członkowie Rady wskazywali przy tym, że spadek inflacji będzie oddziaływał w kierunku wzrostu siły nabywczej dochodów konsumentów, co będzie wspierać popyt wewnętrzny" - napisano.

"Część członków Rady uważała jednak, że ożywienie w polskiej gospodarce może odsunąć się w czasie, a moment i skala przyspieszenia dynamiki PKB obarczone są niepewnością, szczególnie biorąc pod uwagę niepewność dotyczącą ożywienia w strefie euro" - dodano.

"Inni członkowie Rady uważali natomiast, że przyspieszenie wzrostu PKB w kolejnych kwartałach może być silniejsze niż wynikało z marcowej projekcji NBP" - głoszą minutes.

SYTUACJA ZEWNĘTRZNA

RPP odnosząc się do uwarunkowań zewnętrznych zwracała uwagę, że w strefie euro w I kwartale prawdopodobnie utrzymała się recesja, oraz że perspektywy ożywienia w tej gospodarce wciąż obarczone są dużą niepewnością.

"Zwrócono również uwagę na relatywnie korzystne perspektywy kształtowania się popytu w Stanach Zjednoczonych, a także w Japonii. Wyrażano jednak obawy, że wzrost gospodarczy w niektórych gospodarkach rozwiniętych w kolejnych latach pozostanie stosunkowo niski - zdaniem niektórych członków Rady także w związku ze znacznym udziałem wydatków publicznych w PKB" - napisano.

MOŻLIWY WZROST ZMIENNOŚCI CEN OBLIGACJI I KURSU PLN

Członkowie Rady podkreślali na kwietniowym posiedzeniu, że silnie ekspansywna polityka pieniężna prowadzona przez główne banki centralne, w tym ogłoszenie silnego poluzowania ilościowego przez Bank Japonii, może przyczyniać się do nasilenia napływu kapitału portfelowego do gospodarek wschodzących, w tym do Polski.

"W efekcie działania te wpływają obecnie na wzrost cen obligacji skarbowych, jednak w dalszej perspektywie mogą prowadzić do wzrostu zmienności tych cen, a także kursu złotego, szczególnie w warunkach nagłych zmian awersji do ryzyka na rynkach światowych" - napisano.

"Niektórzy członkowie Rady zauważali jednak, że napływ kapitału portfelowego obserwowany w ostatnim okresie nie wiązał się z istotną aprecjacją kursu złotego" - dodano.

"Z kolei inni członkowie Rady wskazywali, że czynnikiem ryzyka dla sektora finansowego w Polsce może być także ponowne nasilenie się problemów sektora bankowego w części gospodarek strefy euro" - głosi dokument.(PAP)

fdu/ jba/ osz/


Kontrakty na różnicę są złożonymi instrumentami i wiążą się z dużym ryzykiem szybkiej utraty środków pieniężnych z powodu dźwigni finansowej.
71% rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty w wyniku handlu kontraktami na różnicę u niniejszego dostawcy.
Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty na różnicę, i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.