Produkcja przemysłowa w III spadła rdr o 2,9 proc. - GUS (opinia, aktl. 2) 18-04-2013 14:43

18-04-2013 14:43
# dochodzą kolejne opinie #

18.04. Warszawa (PAP) - Produkcja przemysłowa w marcu spadła o 2,9 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosła o 9,2 proc. - poinformował Główny Urząd Statystyczny.

Poniżej opinie:

PIOTR ŁYSIENIA, BANK POCZTOWY (e-mail)

"Dane okazały się nieznacznie słabsze od oczekiwań analityków i - w połączeniu z informacjami płynącymi z raportu NBP o koniunkturze i danych o PMI - potwierdzają stagnację w krajowej gospodarce. Wzrost produkcji w ujęciu rdr po uwzględnieniu czynników sezonowych może być sygnałem poprawy sytuacji w kolejnych miesiącach, jednak wzrost produkcji w 2013 r. pozostanie niski. Producenci zmuszeni są do agresywniejszej walki o klientów, co skutkuje dalszym spadkiem cen producentów. Na słaby odczyt produkcji budowalno-montażowej wpływ poza wyraźnym spowolnieniem gospodarczym mają również niekorzystne warunki pogodowe w marcu 2013 r.

Dane o produkcji są kolejnym sygnałem wskazującym na słabość krajowej gospodarki i będą argumentem za kolejną obniżką stóp procentowych. W naszej ocenie Rada będzie rozważać redukcję stóp procentowych w lipcu po zapoznaniu się z projekcją inflacji i PKB. W naszym scenariuszu bazowym zakładamy utrzymanie stóp procentowych bez zmian do końca roku, jednak publikowane ostatnio dane zwiększają prawdopodobieństwo kontynuacji cyklu łagodzenia polityki pieniężnej".

BIURO ANALIZ MAKROEKONOMICZNYCH, BANK MILLENNIUM (e-mail)

"Produkcja przemysłowa w marcu spadła o 2,9 proc. rdr wobec spadku o 2,1 proc. rdr w lutym, co było wynikiem nieznacznie słabszym od oczekiwań. Należy jednak dodać, że marcowe dane pozostawały po silnym wpływem czynników sezonowych, w tym różnicy w dniach roboczych, gdyż w tym roku marzec miał jeden dzień roboczy mniej niż przed rokiem. Po wyeliminowaniu wpływu czynników sezonowych produkcja wzrosła o 0,6 proc. rdr wobec spadku o 2,1 proc. rdr miesiąc wcześniej, co uznać należy za pozytywny sygnał.

(...) Dane te wpisują się w obraz stabilizacji koniunktury gospodarczej na niskim poziomie, co ocenić można umiarkowanie pozytywnie, szczególnie biorąc pod uwagę otoczenie zewnętrzne. Wyraźne pogorszenie nastąpiło w zakresie produkcji budowlanej, co niewątpliwie jest efektem niekorzystnych warunków pogodowych i przedłużającej się zimy. W stosunku do marca ub. roku spadek produkcji odnotowano we wszystkich działach budownictwa, przy czym największy nastąpił w jednostkach specjalizujących się we wznoszeniu obiektów inżynierii lądowej i wodnej, co odzwierciedla wygasające projekty infrastrukturalne.

Nieco niższy od oczekiwań był odczyt indeksu PPI, w przypadku którego deflacja pogłębiła się do 0,6 proc. rdr z 0,3 proc. rdr w lutym. Pogłębienie deflacji cen producentów to w głównej mierze efekt spadających cen surowców. Znalazło to odzwierciedlenie w wyraźnych spadkach cen w górnictwie i wydobywaniu, w tym w górnictwie rud metali, a także produkcji koksu i produktów rafinacji ropy naftowej. Dane te potwierdzają na niską presję cenową w polskiej gospodarce. Ustąpienie efektów bazowych spowoduje nieznaczny wzrost rocznych odczytów PPI w kolejnych miesiącach, jednak presja inflacyjna powinna pozostać na niskim poziomie.

Dane te nie zmieniają istotnie ocen co do perspektyw stóp procentowych w Polsce. Dzisiejszy odczyt produkcji może stanowić wsparcie zarówno dla zwolenników, jak i przeciwników dalszych obniżek stóp. Spadek produkcji było co prawda nieco głębszy od oczekiwań, ale dane odsezonowane wskazują na powrót produkcji do wzrostów. Wskaźniki koniunktury nie dają podstaw do dużego optymizmu na najbliższą przyszłość, jednak odbudowa wzrostu w drugiej połowie roku wciąż wydaje się możliwa. O ewentualnych cięciach stóp przesądzać więc będą dane za kolejne miesiące, a także odczyt dynamiki PKB za I kw. tego roku, który podany będzie pod koniec maja. W maju parametry polityki pieniężnej powinny być utrzymane w naszej ocenie na niezmienionym poziomie".

WOJCIECH MATYSIAK, BANK PEKAO (e-mail)

"W pierwszym kwartale dynamika produkcji przemysłowej wzrosła lekko względem dynamiki odnotowanej w czwartym kwartale ub. r. Oznacza to, że przerwany został rozpoczęty na początku ub. r. spadkowy trend tempa wzrostu produkcji. Oczekujemy, że w kolejnych kwartałach br. dynamika produkcji przemysłowej znajdzie się w trendzie wzrostowym. Prognozujemy, że już kwietniu produkcja przemysłowa odnotuje wzrost w ujęciu rdr.

Ostatnie dane makroekonomiczne oraz wyniki badań nastrojów przedsiębiorców nie dają jednak podstaw do optymizmu co do skali wzrostu aktywności w sektorze przemysłowym. Ostatni odczyt indeksu PMI wskazał na spadek nowych zamówień w przemyśle. Niski popyt pozostaje główną barierą rozwoju działalności według wczoraj opublikowanego raportu NBP o koniunkturze w sektorze przedsiębiorstw. Co więcej, raport ten wskazał, że w sektorze przedsiębiorstw nieznacznie zwiększył się odsetek firm o nadmiernym poziomie zapasów względem bieżącego popytu względem badania sprzed kwartału. Można zatem wnioskować, że przedsiębiorstwa w dalszym ciągu nie będą zainteresowane zwiększaniem produkcji. Niemniej jednak tempo redukcji zapasów w porównaniu do ubiegłego roku jest wyraźnie mniejsze, co pozytywnie wpływa na dane o wzroście PKB.

Ostatni miesiąc przyniósł także nieco słabsze wskaźniki koniunktury z gospodarki niemieckiej, co jeżeli znajdzie potwierdzenie w kolejnych danych makroekonomicznych, może negatywnie wpłynąć na poziom produkcji u eksporterów. Niekorzystne z punktu widzenia eksporterów informacje napłynęły także z Chin, gdzie dynamika PKB za pierwszy kwartał była nieco niższa od prognoz.

Niski poziom popytu znajduje także odzwierciedlenie w danych o inflacji PPI, która spadła w marcu do -0,6 proc. rdr z -0,3 proc. rdr miesiąc wcześniej. Działając w warunkach niedostatecznego popytu firmy dotkliwe odczuwają presję konkurencyjną i nie mogą wykorzystać spadków cen środków produkcji do zwiększania własnych marż. W celu poprawienia konkurencyjności przedsiębiorstwa decydują się na utrzymanie marż i obniżanie cen oferowanych wyrobów gotowych.

Oceniamy, że dzisiejsze dane o produkcji przemysłowej i inflacji PPI nie zmienią stanowiska Rady Polityki Pieniężnej. Władze monetarne najprawdopodobniej z decyzją o ewentualnej kolejnej obniżce stóp procentowych zaczekają do publikacji danych o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej w drugim kwartale oraz lipcowej projekcji inflacyjnej. Jeżeli dane nie potwierdziłyby wzrostu aktywności gospodarczej, a lipcowe prognozy wskazałyby na utrzymywanie się inflacji poniżej celu banku centralnego w dłuższym okresie, wówczas RPP może obniżyć stopy procentowe. W scenariuszu bazowym zakładamy jednak, że stopy procentowe pozostaną bez zmian do końca br.".

GRZEGORZ OGONEK, ING

"Prognozowaliśmy spadek produkcji o 3,0 proc. rdr. Niestety to może oznaczać, że nasz pogląd na przyszłość będzie trafny - że realizuje się scenariusz stagnacyjny. Świadczy o tym także wczorajszy raport NBP o koniunkturze, w którym bardzo ciężko znaleźć sygnały dotyczące odbicia w gospodarce.

Oceniamy, że w I kw. wzrost PKB ukształtował się na poziomie 1,1 proc., ale to co kluczowe - na podstawie dotychczasowych danych oraz wskaźników wyprzedzających - trudno oczekiwać odbicia w II kwartale. Dzisiejsze dane także nie sugerują tego, żeby miało być lepiej.

Jeśli chodzi o RPP - odkąd usłyszeliśmy o +kropce nad i+, każda figura z gospodarki była kroplą drążącą skałę. Zakładamy jeszcze przed przerwą wakacyjną redukcję stóp o 50 pb. Niewykluczone, że może się ona dokonać w jednym ruchu. Po marcowej obniżce na pewno Radzie będzie łatwiej podjąć teraz taką decyzję. Stawiamy na czerwiec-lipiec".

MACIEJ RELUGA, BZ WBK

"Te dane nie są dla nas niespodzianką. Spadek produkcji jest taki, jak oczekiwał rynek. Spodziewaliśmy się nieco mniejszego spadku, ale nie zmienia to ogólnego obrazu. Spadek w produkcji budowlanej jest zgodny z naszymi oczekiwaniami. Potwierdziło się to, że I kw. jest podobnie słaby jak IV. Trzeba też pamiętać, że produkcja była pod wpływem jednego dnia roboczego mniej niż przed rokiem, więc sezonowo wyrównana produkcja pokazała nawet wzrost. Myślę, że w przyszłym miesiącu, jak i całym II kw., możemy spodziewać się wzrostu produkcji w ujęciu rocznym. Wydaje mi się, że dane te będą neutralne dla Rady Polityki Pieniężnej i myślę, że nie zwiększyła się szansa na obniżkę stóp procentowych".

TOMASZ KACZOR, BGK (e-mail)

"Niska nieodsezonowana dynamika produkcji przemysłowej, zarówno bezwzględnie, jak i w zestawieniu z medianą prognoz rynkowych, nie jest naszym zdaniem aż tak dużą niespodzianką. Sądzimy się, że do jej niskiego poziomu przyczyniły się mało korzystne warunki pogodowe w marcu, które trudno jest precyzyjnie odzwierciedlić przy pomocy narzędzi prognostycznych. Z tego powodu sądzimy, że wskazana jest duża ostrożność w interpretowaniu wyniku jako objawu pogłębienia się spowolnienia gospodarczego. Najprawdopodobniej będziemy mieć do czynienia z przesunięciem wzrostu na kwiecień, a w odniesieniu do PKB z pierwszego na drugi kwartał. Tym niemniej, nawet po wyeliminowaniu negatywnego wpływu pogody w marcu (szacujemy, że obniżył dynamikę o około 2 pp.), dynamika pozostaje nieznacznie ujemna i spodziewamy się, że taka pozostanie jeszcze w najbliższych miesiącach (za wyjątkiem kwietnia, w którym spodziewamy się odreagowania słabszego marca). Dla RPP wynik raczej bez większego znaczenia, ze względu na towarzyszącą mu niepewność. Jednak wzrost w ujęciu pozbawionym wpływu czynników sezonowych można potraktować jako pozytywną niespodziankę, szczególnie biorąc pod uwagę warunki pogodowe".

KONRAD SOSZYŃSKI, BGŻ (e-mail)

"Podobnie jak w poprzednich miesiącach największe redukcje produkcji dotknęły typowo cyklicznych sektorów. Wzrost produkcji miał miejsce w sektorach antycyklicznych, takich jak produkcja artykułów spożywczych, czy naprawie i konserwacji maszyn i urządzeń. W danych widać bardzo słabą kondycję przemysłu, wynik istotnie poprawia wyższa dynamika produkcji energii, gazu i pary wodnej, co jest pochodną gorszej niż rok wcześniej pogody. Naszym zdaniem dane są kolejną zachętą do redukcji stóp, której oczekujemy w czerwcu". (PAP)

map/ pfm/ jba/ ana/


Kontrakty na różnicę są złożonymi instrumentami i wiążą się z dużym ryzykiem szybkiej utraty środków pieniężnych z powodu dźwigni finansowej.
72% rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty w wyniku handlu kontraktami na różnicę u niniejszego dostawcy.
Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty na różnicę, i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.