Liberalizacja rynku nie doprowadzi do wzrostu cen gazu - Woszczyk 11-09-2013 11:29

11-09-2013 11:29
11.09. Warszawa (PAP) - Prezes Urzędu Regulacji Energetyki Marek Woszczyk poinformował, że kolejne etapy uwalniania rynku gazowego będą uzależnione od efektów, jakie przyniesie pierwszy etap. Nie obawia się on jednak, by zagrożone było wprowadzenie 40-proc. obliga w 2014 roku. Nie spodziewa się on także, by liberalizacja rynku doprowadziła do niekontrolowanego wzrostu cen gazu.

"Kolejne etapy (...) będą zależały od efektów, jakie przyniosą wcześniejsze etapy realizacji obliga. Nie jest tak, że będziemy bezwarunkowo uwalniać rynek. Wszystko zależy od tego, jakie efekty przyniesie pierwsza faza realizacji obliga, w ramach której 32 odbiorców będzie mogło kontraktować się poza taryfą" - powiedział Woszczyk podczas debaty w PAP.

"Jestem spokojny jeśli chodzi o wprowadzenie 40-proc. obliga w 2014 roku. Wymagania co do wskaźników strukturalnych rynku nie będą zbyt wygórowane" - dodał.

Wyjaśnił, że wymagania te wynikają z przepisów prawa, które zobowiązują regulatora, by kontrolował liczbę aktywnych uczestników rynku, ich udziały w rynku, przejrzystość zasad funkcjonowania, by sprawdzał, czy nie ma przypadków dyskryminowania uczestników rynku.

"Skrajną sytuacją byłoby wykluczenie kolejnego etapu, w sytuacji gdyby obligo giełdowe w ogóle nie było realizowane. (...) Nie wyobrażam sobie jednak tego typu sytuacji" - poinformował prezes URE.

Woszczyk nie obawia się, że liberalizacja rynku gazu doprowadzi do niekontrolowanego wzrostu cen hurtowych surowca.

"Wszelkie pogłoski o tym, że wraz z liberalizacją może nam towarzyszyć niekontrolowany wzrost hurtowych cen gazu, są niewiele warte. Nie widzę takiej możliwości. (...)Pamiętajmy, że istota obliga (giełdowego) polega na tym, że spółka jest zobowiązana sprzedać gaz, a nikt nie jest zobowiązany go kupić. Jeśli spółka musi go sprzedać, to musi dostosować ofertę do oczekiwań popytu. To raczej łagodzi tak naprawdę presję na eskalowanie cen w momencie, w którym te ceny przestają być regulowane" - powiedział Woszczyk.

Jego zdaniem ważne jest zbudowanie na wstępnym etapie liberalizacji dużego zaufania do instytucji rynku.

"Zwłaszcza na polskim rynku gazu, gdzie od lat żyliśmy w takim przekonaniu - i długo jeszcze będzie spora część odbiorców żyła w takim przekonaniu - że w zasadzie gaz to zawsze kupowało się od PGNiG. I trudno sobie wyobrazić, że może być inaczej. Jednak tą samą droga przechodziliśmy na rynku energii elektrycznej" - podkreślił prezes URE.

Jak dodał, liczy, że w przyszłym roku z regulacji cen zwolnionych powinno zostać ponad 300 podmiotów.

"To będzie miarą otwarcia tego rynku" - powiedział.

W środę w życie wchodzi w życie tzw. mały trójpak energetyczny, czyli nowelizacja Prawa energetycznego i niektórych innych ustaw z 26 lipca br. Jednym z jego zapisów jest tzw. tzw. obligo giełdowe, czyli obowiązek sprzedaży części surowca - początkowo 30 proc. - na Towarowej Giełdzie Energii (TGE).

W najbliższych dwóch latach obligo ma rosnąć - do poziomu nie mniejszego niż 40 proc. w 2014 roku, a od początku 2015 roku nie mniej niż 55 proc.

Polska Agencja Prasowa organizuje debatę w ramach projektu Serwis PAP Energetyka Ekstra. Biorą w niej udział m.in. prezesi PGNiG, Gaz-Systemu, Towarowej Giełdy Energii, spółki DUON i Egesa, a także przedstawiciele spółek azotowych i eksperci. (PAP)

morb/ luo/ wkr/ mhr/ ana/


Kontrakty na różnicę są złożonymi instrumentami i wiążą się z dużym ryzykiem szybkiej utraty środków pieniężnych z powodu dźwigni finansowej.
72% rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty w wyniku handlu kontraktami na różnicę u niniejszego dostawcy.
Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty na różnicę, i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.