Obecnie tylko jedna spośród 24 instytucji ankietowanych przez Parkiet prognozuje właśnie tak niską dynamikę. Mediana oczekiwań wynosi 3,2 proc. r/r, jednak naszym zdaniem gospodarka rosła w podobnym tempie do tego odnotowanego w poprzednim kwartale, czyli 3,4 proc.
Tempo poprawy utrzyma się
Jeśli wzrost gospodarczy ukształtuje się zgodnie z naszą prognozą, to będzie to koniec jakichkolwiek dyskusji na temat obniżek stóp procentowych w Polsce. Należy pamiętać, że część członków Rady Polityki Pieniężnej potwierdziła gotowość do obniżki stóp, ale tylko w przypadku spadku tempa poniżej 3 proc., co tak jak wcześniej wspominaliśmy, jest bardzo mało prawdopodobne. Jutrzejsza publikacja może da sygnał, że skala wyhamowania jest niewielka i gospodarka stabilnie wraca do potencjału. Podobnie wygląda sytuacja w regionie. Oczekiwania rynkowe zarówno w przypadku Węgier i Czech zakładają utrzymanie dynamiki wzrostu odnotowanej kwartał wcześniej.
Kruchość rynku pracy utrudnia odbudowę popytu
Na wzrost PKB o 3,4 proc. złożyły się: umiarkowana poprawa konsumpcji, niższa dynamika inwestycji oraz wsparcie ze strony eksportu netto. Szacujemy, że konsumpcja prywatna wzrosła o 2,8 proc. r/r, co jest wynikiem wyższym o 0,1 pkt. proc. niż w poprzednim kwartale (rynek prognozuje utrzymanie dynamiki z poprzedniego kwartału). W całym drugim kwartale obserwowaliśmy oderwanie się danych twardych takich jak obroty w handlu czy sprzedaż detaliczna od danych ankietowych GUS, które wskazują na kontynuację poprawy. Naszym zdaniem wynika to z tego, że gospodarstwa domowe – podobnie jak przedsiębiorstwa - -przeszacowały tempo poprawy koniunktury w drugim kwartale. Oficjalne dane z rynku pracy np. stopa bezrobocia rejestrowanego pokazują poprawę, jednak gros tej poprawy można przypisać aktywnej polityce rynku pracy, czyli programom stażowym dla absolwentów lub osób w wieku 50+. Należy również pamiętać, że na 770 tys. osób wyrejestrowanych, tylko 340 tys. znalazło pracę, a reszta została wykreślona z rejestru. Lepszą ilustrację dla rynku pracy stanowi wskaźnik zatrudnienia, który stał w miejscu przez trzy miesiące na poziomie 5515 tys. Ponadto coraz mniejszy odsetek bezrobotnych jest uprawnionych do zasiłku, co ogranicza mobilność i w rezultacie utrudnia znalezienie pracy. Gospodarstwa domowe nie są jeszcze w stanie pozwolić sobie na większe wydatki z uwagi na kruchość poprawy na rynku pracy. Naszym zdaniem taka sytuacja będzie charakteryzować rodzimy rynek pracy przez najbliższe dwa lub trzy kwartały, co pokrywa się z pesymistycznymi prognozami popytu na pracę podawanymi przez agencję pracy Manpower.
Inwestycje nie powtórzą dobrego wyniku
Inwestycje przedsiębiorstw wzrosną o 4,2 proc. w ujęciu rocznym, co jest znacznie niższą dynamiką niż kwartał temu (10,4 proc.), jednak trzeba pamiętać, ze tamten wynik był spowodowany dobrymi warunkami atmosferycznymi. W całym drugim kwartale obserwowaliśmy wolniejsze tempo produkcji dóbr inwestycyjnych, które z wyprzedzeniem informują o nakładach inwestycyjnych. Podobny obraz przedstawiają badania koniunktury NBP. W drugim kwartale spadł udział zaakceptowanych wniosków kredytowych, a w ostatnich latach był to wskaźnik, który dobrze odzwierciedlał inwestycje. W następnych kwartałach nakłady będą rosły w podobnym tempie, co jest podyktowane wysoką niepewnością związaną z konfliktem na Ukrainie.
Handel będzie stanowił wsparcie
Dodatkowo wzrost wspierać będzie handel zagraniczny, który w drugim kwartale kontynuował pozytywne tendencje. Wg szacunków NBP saldo obrotów towarowych w drugim kwartale wyniosło 4384 mln zł, co pozwoli na dodatni wkład do wzrostu gospodarczego. W najbliższych miesiącach spodziewamy się spowolnienia eksportu netto z uwagi na rosyjskie embargo, które bezpośrednio i pośrednio wpłynie na stan koniunktury w Polsce. Pośredni wpływ to efekt słabszej koniunktury w strefie euro.