W naszym Raporcie Specjalnym odpowiadamy na 10 najważniejszych pytań przed brytyjskim referendum:
- Jaki wpływ ma groźba brexitu na funta?
- Jakie są najnowsze wskazania sondaży?
- Jak przebiegać będzie głosowanie?
- Czy publikowane są exit polls?
- Kiedy poznamy oficjalne wyniki?
- Na które okręgi zwrócić uwagę?
- Czy frekwencja jest ważna?
- Jak rynek zareaguje na BREMAIN?
- Która waluta najmocniej zyskiwać będzie w przypadku BREXITU?
- Co ze złotem i innymi surowcami?
Jaki wpływ ma groźba brexitu na funta?
Od początku roku widmo brexitu wywiera silną presję na funta szterlinga, który w tym okresie jest najsłabszą z głównych walut. GBP tracił w tym czasie do pozostałych walut poza dolarem. Jednak straty zostały odrobione „rzutem na taśmę” za sprawą imponującego rajdu z początku tego tygodnia. Przypomnijmy, że GBP/USD wzrósł w poniedziałek najmocniej od 2008 roku, gdy rynki były rozchwiane w kulminacyjnej fazie globalnego kryzysu finansowego.
Od ogłoszenia daty referendum, czyli od końcówki notowania brytyjskiej waluty są bardzo zmienne i przebiegają pod dyktando dynamicznie ewoluującej ocenie prawdopodobieństwa zmaterializowania się czarnego scenariusza.
Pomimo, że funt gwałtownie odrobił w ostatnim czasie znaczną część start, a ubiegłotygodniowa panika ustąpiła miejsce zdecydowanie lepszym nastrojom, to premia za ryzyko nadal jest znaczna. Potwierdza to spojrzenie na rynek opcji walutowych, których implikowane zmienności nadal utrzymują się na historycznie wysokim pułapie. Odwołanie się do tej miary premii za ryzyko pozwala również bezsprzecznie stwierdzić, że żadne z ważnych wydarzeń politycznych z ubiegłych lat nie może równać się rangą z referendum 23 czerwca.
Jakie są najnowsze wskazania sondaży?
Najbardziej aktualne badania opinii sugerują minimalną przewagę zwolenników członkostwa w UE. Mowa o sondażu przeprowadzanym na przez IG/Survation, którego wynik to 45 do 44 proc. Również publikowane w późny poniedziałkowy wieczór badanie ORB/Telegraph wskazało na przewagę zwolenników pozostania w Unii (53 proc.), z kolei YouGov sugeruje przewagę obozu brexitu 44 do 42 proc.
W najnowszej historii sceny politycznej Wielkiej Brytanii sondaże wielokrotnie zawodziły, przede wszystkim przed wyborami parlamentarnymi z ubiegłej wiosny. Bazując na wynikach badań należało bardzo małe prawdopodobieństwo przypisywać scenariuszowi, w którym Partia Konserwatywna byłaby w stanie utworzyć stabilną koalicję. Exit polls potwierdzone przez pierwsze wyniki cząstkowe pokazały natomiast, że Torysi będą rządzić i to samodzielnie.
Dlatego też naszym zdaniem warto odnieść się do miar agregujących najbardziej aktualne sondaże – wskazują one na remis 50 do 50 proc.Są mniej zmienne niż pojedyncze badania, z których nie wyłania się jednoznaczny obraz. Ukazują one także jak mocno podzielona jest w tej kwestii brytyjska opinia społeczna.
Poparcie dla pozostania w Unii Europejskiej od początku roku zawiera się w przedziale 47 – 55 proc. Dodajmy, że sondaże internetowe mają tendencję do zawyżania poparcia dla zwolenników opuszczenia Wspólnoty względem badań przeprowadzanych tradycyjną metodą telefoniczną
Alternatywną metodą szacowania prawdopodobieństwa brexitu jest odwołanie się do stawek bukmacherów, które przez większość trwania kampanii nie sugerowały by szanse na taki scenariusz przekraczały 35 proc. Właściwie tylko w ubiegłym tygodniu bardzo dynamicznie wzrosły do około 45 proc. by równie szybko spaść do około 25 proc. obecnie.
Jak przebiegać będzie głosowanie?
Brytyjczycy do urn będą mogli pójść o godzinie 7:00 czasu lokalnego a głosowanie zakończy się o 22:00. W tym czasie nie można prowadzić kampanii referendalnej ani publikować żadnych wyników exit polls. Możliwe jest jednak publikowanie rezultatów wcześniej przeprowadzonych badań opinii publicznej, np. w porannej prasie.
Czy publikowane są exit polls?
Kilka instytucji zajmujących się badaniem opinii publicznej zapowiedziało, że tuż po zakończeniu głosowania, czyli o 23:00 zaprezentuje wyniki badania tego typu. Jedną z nich jest YouGov, czyli firma która zdołała trafnie estymować wynik szkockiego referendum w sprawie niepodległości.
Kiedy poznamy oficjalne wyniki?
W Wielkiej Brytanii wyniki głosowań napływają stopniowo z poszczególnych okręgów. Pierwsze powinny być znane około 1:30 polskiego czasu, około 3:00 publikacja wyników powinna nabrać tempa. Dane z około 40 proc. okręgów prawdopodobnie będą znane do 4:00. Mniej więcej o 5:00 polskiego czasu dane zaczną napływać lawinowo. W rezultacie można założyć, że do 06:00 podliczonych zostanie 90 proc. danych.
Na które okręgi zwrócić uwagę?
Podział pomiędzy zwolennikami obu frakcji jest wielopłaszczyznowy, można przyjąć wiele kluczy: społeczny, wiekowy, kulturowy, materialny, ale także geograficzny. Eurosceptyczna jest Walia i mieszkańcy mniejszych miejscowości. Szkocja cechowana jest przez najwyższe poparcie dla pozostania Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. Taki stan rzeczy ma bardzo poważne implikacje i może rodzić poważne rozbieżności pomiędzy wynikiem exit polls i pierwszymi oficjalnymi danymi.
Najpierw spływać będą bowiem informacje z okręgów, gdzie teoretycznie bardzo silna jest frakcja optująca za brexitem. Eksperci brytyjskiego dziennika The Guardian uważają, że przy finalnym rozkładzie głosów 50 – 50 proc., zwolennicy brexitu mogą w świetle pierwszych danych mieć nawet 6 proc. poparcie!
Wśród pierwszej fali wyników warto zwrócić uwagę na Newcastle i Hartlepool, wyniki z tych okręgów rozjaśnią czy faktycznie poparcie dla pozostania w dużych miastach jest mocne, a w małych to brexit przeważa. Wśród publikowanych w późniejszych godzinach – ważne może być Lancaster, miasto, które historycznie było uznawane za dobry predyktor rezultatów ogólnokrajowych wyborów.
Wyniki ze wspomnianej już euroentuzjastycznej Szkocji (Edynburg jest typowany jako miasto z największym poparciem dla opcji bremain) będą znane około 04:30. Z kolei za ostatnie 10 proc. wyników odpowiadają przede wszystkim tereny wiejskie, gdzie poparcie dla wyjścia z Unii jest silne – ta informacja może okazać się ważna jeśli nad ranem wciąż nie będzie można wysnuć jasnych wniosków odnośnie do rezultatu referendum.
Podsumowując: exit polls i pierwsze wyniki mogą bardzo silnie od siebie odbiegać (na korzyść brexitu). Wraz z napływem kolejnych informacji potencjalne prowadzenie eurosceptyków powinno się zawężać. Jeśli obóz bremain nad ranem nie będzie na jednoznacznym prowadzeniu, ostatnie głosy mogą przeważyć na korzyść brexitu.
Czy frekwencja jest ważna?
Frekwencja nie wpływa na ważność referendum, tj. nie ma określonego progu (np. 30 proc.), którego nieprzekroczenie będzie wymuszać powtórne głosowanie. Odsetek Brytyjczyków, którzy pójdą do urn ma jednak bardzo duże znaczenie dla przyszłości Wielkiej Brytanii.
Uznaje się, że eurosceptyczny elektorat jest bardziej zdyscyplinowany i w tym świetle im wyższa będzie frekwencja, tym wyższe szanse na pozostanie Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. Z drugiej strony niska frekwencja podsycać może także zaciekłość sporu politycznego w wypadku zbliżonych wyników referendum i skutkować nawoływaniem do bojkotu głosowania przedłużając tym samym okres utrzymywania się ryzyka politycznego. Ostatnie badania sugerują, że odsetek Brytyjczyków deklarujących oddanie głosu w czwartkowym referendum przekracza średnio rzecz biorąc 75 proc.
Jak rynek zareaguje na BREMAIN?
Strach przed brexitem spychał kapitał ku bezpiecznym przystaniom. Decyzja o pozostaniu w UE ma w tym świetle gigantyczny potencjał by osłabić franka oraz jena – głównych beneficjentów wybuchu rynkowej paniki. Liderem umocnienia będzie oczywiście funt, ale złoty jako najwrażliwsza na ten czynnik zagrożenia waluta z przestrzeni gospodarek wschodzących również będzie się umacniał. Bardzo silnego ruchu spadkowego można oczekiwać zwłaszcza w wykonaniu CHF/PLN.
Awersja do ryzyka odcisnęła swoje piętno na szerokim spektrum rynków, tak samo rajd ulgi będzie przez pewien czas motywem przewodnim notowań. W przypadku funta do głównych walut najsilniejszy będzie ruch na GBP/JPY. Z długoterminowej perspektywy i w świetle czynników fundamentalnych utrzymanie obecnych poziomów EUR/GBP jawi się jako bardzo mało prawdopodobne. Bardzo ciekawym elementem „brexitowej” układanki jest dolar amerykański: panika napędzała popyt na obligacje USA i zmniejszała szanse, że Fed szybko podniesie stopy. Dlatego też rajd ulgi walut ryzykownych (wzrosty AUD/USD, NZD/USD) będzie silny, ale krótki.
Która waluta najmocniej zyskiwać będzie w przypadku BREXITU?
Odpowiedź to: jen japoński. Wynik referendum za Brexitem wstępnie oznacza spory szok na globalnych rynków finansowych. Zanim inwestorzy zaczną realnie szacować implikacje polityczno-gospodarcze dla Wielkiej Brytanii, strefy euro i całego świata, pierwszą reakcją będzie ucieczką do bezpiecznych aktywów. W ostatnich miesiącach za „bezpieczne” (choć z różnym skutkiem) uchodziły USD, EUR, CHF i JPY. Jednak w przypadku Brexitu Fed odłoży na bok debatę o podwyżkach stóp procentowych, Brexit jest problemem UE, a Narodowy Bank Szwajcarii będzie najbardziej zainteresowany, by chronić swoją walutę przed aprecjacją. Z kolei Bank Japonii i rząd w Tokio jak dotąd przejawiają sporą rezerwę w działaniach na rzecz osłabienia jena po części z faktu, że interwencje walutowe mogą pogorszyć relacje z USA. Dopiero spadek USD/JPY w okolice 100 może być progiem bólu dla japońskich decydentów (i znaleźć zrozumienie w administracji USA), ale do tego miejsca jen ma otwarte pole do reakcji na ryzyko Brexitu.
Co ze złotem i innymi surowcami?
Złoto podobnie jak jen czy frank odgrywało w tym roku rolę bezpiecznej przystani dla kapitału. Inwestorzy zarówno na poziomie zaangażowania w fundusze typu ETF (indywidualni) czy też na poziomie raportowanej CFTC pozycji spekulacyjnej netto (fundusze, w tym fundusze hedgingowe) wyraźnie zwiększali swoją pozycję w dużej mierze by zabezpieczyć się przed potencjalnym brexitem. Niezrealizowanie się tego czynnika zagrożenia podwójnie uderzy w ceny kruszcu. Po pierwsze: rajd ulgi wywoła odpływ kapitału z bezpiecznych przystani, w tym z rynku metali szlachetnych. Po drugie: pozostanie Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej przybliży podwyżkę stóp przez Fed. W środowisku wzrastających także ze względu na urealnienie wyceny polityki Fed rentowności długu USA, złoto będzie radzić sobie słabo.
Na drugim biegunie powinny być pozostałe towary. Poprawa nastrojów na rynkach będzie windować wyceny surowców od metali przemysłowych, poprzez ropę na płodach rolnych i soft commodities skończywszy. W tej ostatniej grupie szczególnie dobrze radzić mogą sobie cukier i kawa, które ostatnio zaliczyły mocny rajd, i których ceny wzrosną pod wpływem umocnienia się reala brazylijskiego.